<p>15 grudnia 2010 r. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w
Białymstoku ogłosiła, że poszukuje kandydatów na stanowisko informatyka (<a href="//bip.rdos.eu/Information.aspx?iid=13758" rel="nofollow" >//bip.rdos.eu/Information.aspx?iid=13758</a>).</p><p><br /></p><p></p>
<p>Co ciekawe nie wymagano wykształcenia informatycznego tylko
„wykształcenia wyższego o specjalności informatycznej”. To istotne, bo akurat taką
specjalność ma zwycięzca, który skończył Wydział Mechaniczny, kierunek
„automatyka i robotyka”, a jego specjalność to „systemy informatyczne”. Jak się
okazuje jest to znajomy zastępcy dyrektora tego urzędu (zrzuty z NK na dole).</p><p><br /></p><p></p>
<p>Czas zgłaszania ofert mijał w okresie świątecznym. W
poniedziałek ok. godz. 23 na stronie internetowej podano listę 26 osób
spełniających wymogi formalne, czyli tych którzy dostarczyli sporą liczbę
wymaganych dokumentów i różnych oświadczeń:</p><p></p>
<p><a href="//bip.rdos.eu/Information.aspx?iid=13777" rel="nofollow" >//bip.rdos.eu/Information.aspx?iid=13777</a></p><p><br /></p><p></p>
<p>Poinformowano tam jednocześnie, że żadnego testu wiedzy nie
będzie (który mógłby dość obiektywnie sprawdzić kompetencje kandydatów), a
jedynie rozmowa, która odbędzie się w środę (okres świąteczno-noworoczny) –
czyli następnego dnia po tym, gdy większość ludzi z listy się o niej
dowiedziało. Z urzędu dzwoniono we wtorek ok. 10 z zaproszeniem na środę na 10.</p><p><br /></p><p></p>
<p>Okazało się, że 4 osoby nie dojechały. Podczas rozmowy
kwalifikacyjnej kandydaci byli przez dwie panie (prawdopodobnie naczelnik
wydziału i kadrową) przekonywani, jaka to zła praca, bo umowa na maksymalnie
rok z możliwością wcześniejszego wypowiedzenia w związku z ustawą ograniczającą
zatrudnienie w administracji o 10%. Powiedziano też, że już postanowiono o
likwidacji tego stanowiska pracy, gdyż jego obowiązki przejmą inni pracownicy i
firmy zewnętrzne, więc nie należy liczyć na zatrudnienie dłuższe niż rok, a
najpewniej kilka miesięcy z powodu wspomnianej ustawy. Przy okazji zatem widać,
na czym mają polegać te redukcje w urzędach – zatrudnia się niepotrzebnych w
styczniu, aby ich od lutego zwalniać (<a href="//biznes.onet.pl/zwolnieni-urzednicy-wygraja-w-sadach,18497,4093925,1,prasa-detal" rel="nofollow" >//biznes.onet.pl/zwolnieni-urzednicy-wygraja-w-sadach,18497,4093925,1,prasa-detal</a>).
Dowiedziałem się również na rozmowie, że płaca to „niestety” tylko 1900 brutto,
„niestety” nie będzie żadnych premii i dodatków i „niestety” należy zacząć już
od poniedziałku. Być może były jeszcze inne „niestety”, ale mogę nie pamiętać.
W każdym razie przekonywanie kandydatów o wadach tej pracy odniosło skutek – 8
osób zrezygnowało (widać na stronie z wynikami konkursu). Zostało tylko 13 osób
do wyeliminowania, którym wystawiono punkty za „przygotowanie merytoryczne,
treść i poprawność wypowiedzi, odporność na stres oraz umiejętność
prezentacji”. Odporność na stres badano pytaniem „Czy jest pan odporny na
stres?”. Podejrzewam, że każdy odpowiadał twierdząco. </p><p><br /></p><p></p>
<p>Tego samego dnia ogłoszono wyniki:</p><p></p>
<p><a href="//bip.rdos.eu/Information.aspx?iid=13780" rel="nofollow" >//bip.rdos.eu/Information.aspx?iid=13780</a> </p><p><br /></p><p></p>
<p>Po rozmowach kwalifikacyjnych wskazano do zatrudnienia na
stanowisku informatyka pana Karola Kowalczuka, zam. w Łapach.</p><p><br /></p><p></p>
<p>Szczegółowe wyniki poniżej:</p><p></p>
<p><a href="//nk.pl/profile/32455609" rel="nofollow" >//nk.pl/profile/32455609</a></p><p><br /></p><p></p>
<p>
</p><p></p>
<p><a href="//nk.pl/profile/10160230" rel="nofollow" >//nk.pl/profile/10160230</a></p><p></p>
<p>
</p><p></p>
<p>A to ze strony urzędu, który organizował "konkurs":</p>
Komentarze (118)
najlepsze
Jakby tak bylo, to cala "dziedzina" dziennikarstwa sledczego powinna zniknac i zostac zdelegalizowana, a wiadomo, ze nie raz dzieki "dziennikarskim pomowieniom" zostala wykryta afera.
Tak, dla mnie pewne dowody sa wystarczajace NA
Tak się czasem zastanawiam, czy nie lepiej by było, by po prostu losować z minimum 5 kandydatów, którzy spełniają wszystkie normy.
Koniecznie z minimum 5, bo czasem tak się ustawia konkurs, że wymogi spełnia
Jeśli Pan czuje się pokrzywdzony i naprawdę wierzy w to, że był
A jak ktoś opluwany publicznie na jednym z najpopularniejszych serwisów w Polsce nie pokusi się o wyjaśnienie, widać, winny.
Puknijcie się w łeb.
Nosz k#!%a, dawno nie widziałem tak bzdurnego powodu do wszczynania afery, jak to, że ktoś ma kogoś w znajomych na naszej klasie o.O
A co do samego znaleziska to osobiście sądzę że można dać sobie z tym wszystkim spokój. Już mnie naprawdę męczy wchodzenie na Wykop tylko po to, by czytać o kolejnych przekrętach, nepotyźmie i takich tam. To już jest nudne, a Wykop to miejsce gdzie szukam ciekawych informacji.