Niehonorowe traktowanie honorowych krwiodawców
Olewanie, chamskie teksty i zero szacunku dla czasu poświęcanego przez dawców - na takie atrakcje można liczyć chcąc dobrowolnie pomóc oddając krew.
allmoy z- #
- #
- #
- #
- 82
Olewanie, chamskie teksty i zero szacunku dla czasu poświęcanego przez dawców - na takie atrakcje można liczyć chcąc dobrowolnie pomóc oddając krew.
allmoy z
Komentarze (82)
najlepsze
po drugie primo
do autora tekstu jak sam widzisz ze cala procedura trwa zaledwie godzine a masz wolne caly dzien. To zamiast pogodzic sie z tym to tutaj wykop zasmiecasz
Chyba chodzisz do szkoły albo pracujesz w PRLu jeszcze...
Jak ktoś ma własną firmę/DG - to co mu z tego że ma "wolne" - wolne to on może mieć zawsze, ale z wolnego nie wyżywi rodziny bo wolne = nie pracowanie = nie zarabianie
Jak ktoś pracuje w prawdziwej pracy gdzie ma prawdzie zadania do zrobienia, to wolne = nie wykonana konkretna praca =
sorry stary, ale gadasz głupoty! po pierwsze dlatego, że nie samo "przenoszenie wyników" tyle trwa, tylko badania! na akcjach typu wampiriada robią tylko badanie na hemoglobinę co trwa 2 minuty, a RCKIK robią kompleks badań np. z enzymami wątrobowymi, itp. wiem, bo kilkukrotnie miałem z tym problem, poza tym jak chcesz mieć oddawanie szybko i łatwo, oddawaj w autobusie na placu Mickiewicza, stoi chyba 2x na miesiąc
Jeśli w czasie czekania robią te wszystkie badania to dlaczego wyniki badań -- a zwłaszcza negatywne informacje o ich wynikach -- dostałem jakieś 3 tygodnie po oddaniu krwi pocztą?
Więc to wszytko chyba zależy od lekarzy i pielęgniarek w danym punkcie albo... od zapotrzebowania na krew.
Już nawet pomijając kwestię tego czy oddawanie krwi powinno honorowe czy też płatne, to należy zwrócić uwagę, że stacje krwiodawstwa na odwal się traktują tak podstawową kwestię jak wywiązanie się z ustawowego wymogu zapewnienia krwiodawcy ekwiwalent o równowartości 4.500 kcal. W zamian za pół litra krwi otrzymujemy czekolady (często będące produktem czekoladopodobnym) które są pustymi kaloriami i nie pozwalają organizmowi na regenerację utraconych płynów ustrojowych - nie mówiąc o
Oj chłopie. Przestań pierniczyć, że nie ma różnicy pomiędzy np cheeseburgerem (mięso + bułka + ser + dodatki typu sałata), a czekoladą która składa się z praktycznie wyłącznie cukru. A jeśli naprawdę masz obiekcje to jestem skłonny wykonać eksperyment - ty będziesz żarł tą swoją czekoladę, a ja znienawidzone żarcie z maca i zobaczymy który z nas pożyje dłużej :->
Pozdrawiam
Tak kaza sobie placic - ale to nie jest de facto oplata za Twoja krew tylko pokrycie kosztow dzialania sluzby krwii. Myslisz, z czego biora sie pieniadze na te pielegniarki, czekolady, igly, magazyny krwii, badania etc.? Ktos musi utrzymywac sluzbe krwii i robia to szpitale/NFZ