Dlaczego nie brać kredytu online w BNP jeśli wam się spieszy?
Moi drodzy - dziś opowiem wam, jak od PRAWIE MIESIĄCA nie otrzymałem kredytu gotówkowego na zawrotne 3000zł w fantastycznym BNP...
SebaD86 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 5
- Odpowiedz
Moi drodzy - dziś opowiem wam, jak od PRAWIE MIESIĄCA nie otrzymałem kredytu gotówkowego na zawrotne 3000zł w fantastycznym BNP...
SebaD86 zMoi drodzy - dziś opowiem wam, jak od PRAWIE MIESIĄCA nie otrzymałem kredytu gotówkowego w fantastycznym BNP.
27.08 blska osoba poprosiła mnie, czy nie wziąłbym kredytu gotówkowego na kwotę 3000zł. Osoba która mnie prosiła nie mogła go wziąć, bo kończyła jej się umowa w pracy i jeszcze nie miała przedłużonej, a wiadomo że bank bierze to pod uwagę. 3000zł na 24 raty to nie jest duża kwota, więc się zgodziłem.
Wpisałem wszystkie dane, w tym dane dowodu (którego ważność kończyła mi się 04.09 - będzie o tym później), złożyłem wniosek, który znalazł się w analizie kredytowej i... cisza.
Uznałem że Bank który szczyci się tym, że można załatwać dużo online (niedawna reklama z Podsiadło) to działa dość szybko, więc 31.08 napisałem do konsultanta na czacie, co z tym kredytem.
Otrzymałem odpowiedź
No ok, kilka dni to jakaś obsuwa jest, no ale pandemia, dużo wniosków itp itd. W międzyczasie wymieniłem dowód osobisty na nowy i czekałem dalej... Po tygodniu, zadzwoniłem na infolinię i dostałem tą samą odpowiedź - dużo wniosków, proszę czekać, wniosek jest analizowany, bla bla bla bla. Więc czekałem dalej.
17.09 - po 20 dniach - nie wytrzymałem i napisałem kolejny raz do konsultanta.
Chyba to pomogło, bo dostałem maila o godzinie 13:13, że czekają na skan dowodu (co by tłumaczyło czemu tak długo - dowód wygasł). Wysłałem skan nowego dowodu. O godzinie 16:48 dostałem upragnionego (wydawało by się) maila.
Podpisałem umowę (z pierwszą ratą na 5 października - LOL) i czekałem na przelew środków. I zgadnijcie co dalej? Tak - CISZA ᕦ(òóˇ)ᕤ Status kredytu - "Oczekiwanie na uruchomienie".
Dziś zadzwoniłem do konsultantki - że to przegięcie, że cały proces trwa miesiąc (mówimy o kredycie na 3kzł!) a pieniędzy na koncie ani widu ani słychu. Pani sprawdzała i sprawdzała i sprawdzała i mówi - "Wie pan co? Ja takiego kredytu u Pana nie widzę, a utknął w analizie przez brak skanu dowodu"
Mówię, że wysyłałem, przecież dostałem decyzję pozytywną, umowę, za tydzień zgodnie z podpisaną umową mam płacić ratę kredytu którego nie mam (!), więc w czym problem? A Pani do mnie, że sorry, ale taki komunikat w systemie widnieje i czy jestem pewny, że wysłałem. TAK, JESTEM PEWNY.
No nic, wysłałem dziś drugi raz prosząc tym razem o potwierdzenie przeczytania (bo te defaultowe w Thunerbirdzie chyba olewają). Bank o 10:58 przysłał potwierdzenie odczytania maila.
Jest 12:20 i co? I nic :)
Tak, możecie powiedzieć, że to przez dowód. Ale przez ten czas - ZERO KOMUNIKATÓW OD BANKU. Żadnego telefonu, nic.
Komentarze (5)
najlepsze