Fakt, tamten na niego wpadł, wypchnął z toru, spowodował zagrożenie i naraził ludzi na spore niebezpieczeństwo. Ale to co zrobił po tym powinno dyskwalifikować go z prowadzenia czegokolwiek, bo jego stan emocjonalny pokazuje że się nie nadaje.
@Ponc3k: @NecroYuggoth: Mowi nawet na filmiku "sorry i didnt do it on purpose". Nagrywajacy jest mocno psychiczny. Powinnien zdecydowanie udac sie do psychiatry.
@Luceeek: Ten gość pewnie źle wszedł w zakręt i dlatego stuknął w tego psychola. Gdyby go stuknął na prostej, to można by myśleć, że celowo ale i tak nie usprawiedliwiałoby to zachowania tego debila.
Sfrustrowany kretyn, jeszcze wypuszcza nagranie z własnej kamerki, jakby bylo czym sie chwalic. Nawet jesli tamten uderzylby w niego celowo, to i tak go zdjal wracajac na tor. Sfrustrowany cham.
I debil, bo żeby walić z piąchy w kask i rzucać przezroczysty wizjer na asfaltowy tor po którym jeżdżą ludzi to trzeba być debilem.
Niestety nie wszyscy się nadają do ścigania na torze. Głowa odgrywa tu znaczącą rolę. Dziwne sytuacje zdarzają się nawet na profesjonalnym levelu. Poniżej film sprzed 3 lat, kiedy Romano Fenati (wtedy startujący w Moto2) nacisnął na prostej start/meta przy około 200 km/h klamkę hamulca Stefano Manzziemu. Został za to zbanowany z wyścigów, groziła mu dożywotnia dyskwalifikacja, wyleciał z zespołu, musiał przeprosić cały świat motorsportu. W efekcie, ze względu na jego talent i
Ja tam rozumiem typa. Nie pochwalam, ale rozumiem. Dużo ścigam się w necie i pełno jest takich #!$%@? co nie patrzą na innych zawodników. Liczy się dla nich tylko aby wyprzedzić. Jadą po trupach. Czasami żałuję że takie #!$%@? nie siedzą obok bym mógł im urwać ten zadufany we własnej dupie łeb.
Komentarze (67)
najlepsze
@NecroYuggoth:
to sa uroki ścigania się na torze. to nie ruch uliczny.
I debil, bo żeby walić z piąchy w kask i rzucać przezroczysty wizjer na asfaltowy tor po którym jeżdżą ludzi to trzeba być debilem.
Dziwne sytuacje zdarzają się nawet na profesjonalnym levelu. Poniżej film sprzed 3 lat, kiedy Romano Fenati (wtedy startujący w Moto2) nacisnął na prostej start/meta przy około 200 km/h klamkę hamulca Stefano Manzziemu. Został za to zbanowany z wyścigów, groziła mu dożywotnia dyskwalifikacja, wyleciał z zespołu, musiał przeprosić cały świat motorsportu. W efekcie, ze względu na jego talent i
Ale tak agresywna reakcja jest nie na miejscu i wręcz gorsza od tego co tamten gościu zrobił.
@przemax: z gokarta raczej, tu nie ma żadnego rowerka.¯\_(ツ)_/¯
a tak na serio to obydwaj powinni dostać jakiś zakaz za niesportowe zachowanie...