Jestem dziś w nastroju więc coś Wam napiszę. Kto chce to skorzysta, a kto nie chce - jego wybór.
Gdy mialam 19 lat, a było to trochę czasu temu, umarł mój dziadek. Wraz z rodzicami i dziadkami mieszkaliśmy w jednym domu więc bylam przy jego śmierci. Jego odejście poprzedziła choroba, która po zdiagnozowaniu trwała około roku. Gdy dziadek umarł moja babcia powiedziala nad jego martwym już ciałem jedną rzecz, która zapadła mi w pamięć bardziej niż tysiące kazań, które slyszalam od niej w ciagu całego swojego życia. Powiedziała do niego " Teraz gdy w końcu mieliśmy zacząć żyć, teraz gdy miało nam być lepiej, ty umarłeś.". Dziadkowie całe swoje życie tyrali. Nie pracowali - TYRALI od świtu do nocy. Najlepsze lata życia przeciekły im przez palce. Nie była to bezowocna praca bo robili to dla rodziny, ale czasu dla siebie nie mieli. Ciągle liczyli, że pożyją na starość. Tyle, że starość nie nadeszła, a czas się skończył. Babcia jest po 70-tce, nie żyje już nikt z jej rówieśników z którymi lubiła spędzać czas, nie wychodzi z domu, pomimo licznych moich zaproszeń czy reszty rodziny nie chce już nikogo odwiedzać i widzę po niej, że właściwie to czeka już tylko na śmierć jak na wybawienie.
Lekcja z tego taka, że jak masz żyć to TERAZ. I nie mowa tu o chlaniu i koorvieniu się na potęgę choć pewnie znaczna część z Was tak to właśnie zrozumie i to będzie robić.
Przez te słowa mojej babci, które padły w dniu śmierci jej męża, a mojego dziadka, nie ma dnia, w którym nie myślałbym nad tym czy ten dzień, który właśnie trwa nie jest moim ostatnim dniem albo ostatnim dniem, któregoś z moich bliskich i chcę go przeżyć tak by nie żałować niczego i by każda z tych osób, które kocham czuła moją miłość.
#rozowepaski #niebieskiepaski #związki #milosc #rodzina #życie #praca
Komentarze (4)
najlepsze
Otóż to, samotność nadchodzi z czasem, nie ma się już siły by przezwyciężyć coraz bardziej oddalających się ludzi.