Iwona Hartwich chciałaby podwyżki dla posłów...
Hartwich w 2018 roku zasłynęła powiedzeniem o „żywej gotówce”. Żądała od rządu na swojego niepełnosprawnego syna, zamiast równowartości w bonach i artykułach I potrzeby. Dziś połakomiła się na budżetowe pieniądze. By je otrzymać, nie omieszkała zagłosować ze znienawidzonym przez siebie PiS-em.
Rastuff z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 47
Komentarze (47)
najlepsze
@rzeznianumer5: O masz :|
Chociaż akurat "żywą gotówkę" zamiast bonów itp. popieram jeśli już mamy mówić o jakiejś pomocy. Jest to o wiele bardziej sensowe, łatwe do ogarnięcia i bardziej, nie wiem jak to określić, godnościowe? Po prostu okazujesz osobie więcej zaufania dając jej hajs, który ona sama ma rozporządzić, a nie jakieś bony i artykuły.