Białoruś. Pracownicy największych zakładów na ulicach. "Nie jesteśmy bydłem"
Rafineria ropy w Nowopołocku, zakłady nawozów sztucznych w Grodnie i Mińskie Zakłady Traktorowe - to tylko część dużych fabryk i zakładów, których pracownicy wyszli w piątek na ulice stolicy Białorusi. Strajkujący domagają się m.in. dymisji Łukaszenki i ponowienia wyborów prezydenckich.
spere z- #
- #
- #
- #
- #
- 64
Komentarze (64)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
- jezu człowieku, jak już trolujesz to chociaż z klasą rób - mogłeś napisać "Gejłropa" albo nawet "Gejropa" i by każdy ogarną, zero rigczu.
Teraz trudno powiedzieć czemu ludzie zostawili swoje stanowiska pracy. Z czego będą żyć. Za co będą się bić za tą kobietę co uciekła Litwę.
Mam nadzieję że jezeli upadnie Lukaszenka to nie zastąpi go Putin.
Ostateczny zwrot w kierunku Rosji właśnie nastąpił.
Pozory ujawnione, wszystkie karty są na stole, a Łukaszenka nie ma czym grać.
Jeszcze 3 tygodnie i Baćka poda rękę Janukowyczowi... o ile zostało cokolwiek, a wapno nie oszczędza nikogo.
Komentarz usunięty przez moderatora