10 lat temu zmarła królowa polskiego big-beatu
Publiczność pokochała ją nie tylko za wspomniany szlagier „Nie bądź taki szybki Bill”, ale też m.in. za „Małego księcia”, „O mnie się nie martw”i "Trzynastego”. W wywiadzie, który ukazał się siedem lat po jej śmierci, bo tak sobie życzyła, wyznała, że usunęła ciążę. Nie mogła sobie wybaczyć.
TYG0DNIK z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 73
- Odpowiedz
Komentarze (73)
najlepsze
Rozumiem że to była wówczas świeża muzyka, powiew zachodu, modny styl i dobry podkład do tańczenia na imprezach, ale ja uważam że to jest słabe muzycznie, pozerskie i infantylne.
Dużo ciekawsza jest chociażby twórczość ich rówieśników, wspomnianych w artykule Kubasińskiej i Nalepy z zespołu Breakout. To jest kawał dobrej muzyki, którą po kilkudziesięciu latach słucha
O mnie się nie martw, o mnie się nie martw
Ja sobie radę dam
Pójdę do wujka pokażę siurka i już dolara mam
O mnie się nie martw, o mnie się nie martw
Ja sobie radę dam
Pójdę na plaże, dupe pokaże i już dolara mam
Kluczowe info, nic dziwnego że zabrakło w tytule i opisie miejsca na nazwisko bohaterki. Może teraz 13-latki zgwałcone za stodołą zastanowią się dwa razy nad aborcją wspominając losy Kasi Sobczyk. Dobra robota.
Boże. A zamiast edukować i w ogóle puszczać współczesnych twórców, to robi się benefisy discopolowców, puszcza murzyńskie popy o teledyskach, jak w soft porno. Nic nie mam do tego wpisu, tylko ostatnio jakieś mauzoleum na wykopie się robi.