Opóźnił cesarkę, załatwiał "sprawy rodzinne". Nieodwracalne kalectwo noworodka
61-letni ginekolog ze Skierniewic oskarżony jest o narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia noworodka oraz spowodowanie u niego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci kalectwa. Akt oskarżenia przeciwko lekarzowi skierowała Prokuratura Okręgowa w Łodzi.
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 150
Komentarze (150)
najlepsze
@wydac_Jadzke_za_Kokeszke: niezłe jaja jakby się okazało że Pan Doktór miał akurat wypad do prywatnej kliniki. Sprawdzą?
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Na oddziale położniczym był prawdopodobnie jeden lekarz, tak jak to zwykle wygląda na dyżurach. Wspomniana w tekście lekarka (niewykluczone że rezydentka) dyżurowała pewnie na części ginekologicznej i miała swoje pacjentki więc nie powiedziałbym że miała to w dupie, bo jak została poproszona to przyszła i podjęła decyzję
Jeśli jedyne, co przyniesie dalsze życie, to męczenie się z kalectwem (i gigantyczne koszty), czy bardziej humanitarnym nie byłoby po prostu pozwolić temu dziecku umrzeć?
Nigdy nie będzie zdrowe i nigdy nie będzie sprawne intelektualnie. Z taką perspektywą chyba każdy z nas, mając možliwość obiektywnej oceny sytuacji choçby na
Bo jakieś szczątkowe informacje są zapisywane. Ale nie mają miejsce żadne świadome procesy. Świadomości nie ma. Osobowości nie ma. Intelektu nie ma. Myśli - nie ma. Rośliny też dobrze reagują na muzykę, więc nasz noworodek jest gdzieś między ziemniakiem a
Pozdrawiam...