Nie jestem ekspertem, doświadczenia dużego nie mam, więc się wypowiem.
Po pierwsze - nie widzę apteczki - błąd. Wystarczą głupie plasry i jakaś zasypka na rany. Butelka fajna, ale zabrałbym taką bez gumy, najlepiej stalową, żeby móc w niej swobodnie zagotować wodę (kupiłem taką za 20pln w lidlu) i osobno jakieś nieduże metalowe naczynie do awaryjnego gotowania ( osobiście używam wojskowej menażki z '69 znalezionej kiedyś w szafie ). Plandekę moro też
Komentarze (2)
najlepsze
Komentarz usunięty przez autora
Po pierwsze - nie widzę apteczki - błąd. Wystarczą głupie plasry i jakaś zasypka na rany. Butelka fajna, ale zabrałbym taką bez gumy, najlepiej stalową, żeby móc w niej swobodnie zagotować wodę (kupiłem taką za 20pln w lidlu) i osobno jakieś nieduże metalowe naczynie do awaryjnego gotowania ( osobiście używam wojskowej menażki z '69 znalezionej kiedyś w szafie ). Plandekę moro też