Artykuł i owszem dobry. Ale spójrzcie kiedy oni robili te badania. Wtedy kiedy marihuana nie była podlewana domestosem do jej szybszego wzrostu. Kiedyś i owszem, była lecznicza, była dobra, była taka śmaka i owaka, ale TERAZ już nie jest. W zwykłym krzaku hodowanym w jakiejś piwnicy, jest więcej pierwiastków niż na lekcji chemii.
@Evidence: I chciałbym tylko dodać, że sprzedawane legalnie, byłyby opatrzone nalepką informującą i stężeniu THC. Zapewne były też gatunki light. Do wyboru do koloru. Z atestami i normami - a nie informacją od dila że ta urywa łeb a tamta zamula - a tak na prawdę gówno wiesz, co ci menda jedna z druga opycha i na ile cie kroi.
Cały czas czytam jak bardzo nieszkodliwa jest marihuana, wręcz jak pozytywne skutki ma jej stosowanie i jak "źli ludzie" chcą ją zabrać światu!
Ja widzę na przykładzie znajomych z osiedla że jest naprawdę inaczej, to coś złego i póki jest nielegalna można ścigać dilerów i ograniczyć dostęp! Nie mówie oczywiście o tych którzy zapała od czasu do czasu na imprezie tylko o tych co pała często, wyraźnie jest z nimi gorszy kontakt,
jest różnica między umiarkowanym używaniem, a naduzywaniem, której nie chcesz zauważyć, a WSZYYYYSTKO co będzie nadużywane będzie na Ciebie źle wpływać niezależnie od tego czy mówimy o trawie, alkoholu, paierosach, czekoladzie, kartoflach, czy wodzie.
@octave25: nie palę, a wykopałem. Lubię czas od czasu wypić, a moi znajomi lubią czas od czasu zapalić. Różnica jest taka, że ja mogę na legalu, a oni nie. Pytanie dlaczego? Nie widziałem aby coś odwalali "po paleniu", ale jednak nie wolno bo to narkotyki!!!
@octave25: Nie palę i wykopałem. Kiedyś miałem towarzystwo ludzi obracających się w kręgu marihuany, było tak jak Pivoo rzecze. Zaczęli palić ale to nie zmienia ludzi w leni i nierobów. Niektórzy z tym skończyli ot tak, niektórzy zapalą raz na jakiś czas, inni upadli, choć tych było najmniej. Wielu z nich studiuje i mają dobre jak nie bardzo dobre wyniki.
Wykopując chodziło mi bardziej o namiastkę teorii spiskowej w dziejach marihuany.
Komentarze (176)
najlepsze
Kiedyś tak, dziś już nie. Ot, taka prawda.
Ja widzę na przykładzie znajomych z osiedla że jest naprawdę inaczej, to coś złego i póki jest nielegalna można ścigać dilerów i ograniczyć dostęp! Nie mówie oczywiście o tych którzy zapała od czasu do czasu na imprezie tylko o tych co pała często, wyraźnie jest z nimi gorszy kontakt,
jest różnica między umiarkowanym używaniem, a naduzywaniem, której nie chcesz zauważyć, a WSZYYYYSTKO co będzie nadużywane będzie na Ciebie źle wpływać niezależnie od tego czy mówimy o trawie, alkoholu, paierosach, czekoladzie, kartoflach, czy wodzie.
Kiedyś ktoś mądry powiedział:
Kiedy widzisz człowieka palącego zioło i widzisz jakim leniem i nierobem jest, myślisz:
"Ahhh to zioło! Przez nie ludzie stają się nierobami i leniami!"
Ale prawda jest taka, że był on leniem i nierobem zanim zaczął palić zioło.
Tak samo jest z twoimi znajomymi z osiedla. Oni się nie zmienili przez zioło, oni zawsze tacy byli, tylko ty źle powiązałeś ze sobą fakty.
Wykopując chodziło mi bardziej o namiastkę teorii spiskowej w dziejach marihuany.