Artykuł i owszem dobry. Ale spójrzcie kiedy oni robili te badania. Wtedy kiedy marihuana nie była podlewana domestosem do jej szybszego wzrostu. Kiedyś i owszem, była lecznicza, była dobra, była taka śmaka i owaka, ale TERAZ już nie jest. W zwykłym krzaku hodowanym w jakiejś piwnicy, jest więcej pierwiastków niż na lekcji chemii.
@popeyek: Nie jest podlewana domestosem. Popatrz jak matka sadzi jakieś kwiatki albo roślinki. Na bank dodaje nawozy, potas itd itp. Silne doznania po konsumpcji są powodowane faktem iż nowo powstające krzyżówki sativy i indicy są bardzo mocne, moc THC wynosi ponad 18%.
@Evidence: I chciałbym tylko dodać, że sprzedawane legalnie, byłyby opatrzone nalepką informującą i stężeniu THC. Zapewne były też gatunki light. Do wyboru do koloru. Z atestami i normami - a nie informacją od dila że ta urywa łeb a tamta zamula - a tak na prawdę gówno wiesz, co ci menda jedna z druga opycha i na ile cie kroi.
Cały czas czytam jak bardzo nieszkodliwa jest marihuana, wręcz jak pozytywne skutki ma jej stosowanie i jak "źli ludzie" chcą ją zabrać światu!
Ja widzę na przykładzie znajomych z osiedla że jest naprawdę inaczej, to coś złego i póki jest nielegalna można ścigać dilerów i ograniczyć dostęp! Nie mówie oczywiście o tych którzy zapała od czasu do czasu na imprezie tylko o tych co pała często, wyraźnie jest z nimi gorszy kontakt,
jest różnica między umiarkowanym używaniem, a naduzywaniem, której nie chcesz zauważyć, a WSZYYYYSTKO co będzie nadużywane będzie na Ciebie źle wpływać niezależnie od tego czy mówimy o trawie, alkoholu, paierosach, czekoladzie, kartoflach, czy wodzie.
@Przygoda: problem polega ze jak sie naduzywa to nawet woda moze byc szkodliwa..jak twoi koledzy zanim oczy rano przetra odpalaja lufke to nie sa najlepszym przykaldem rozsadnego uzywania tej uzywki
na kazdy przyklad osoby "zniszczonej" przez maryhe znajdziesz kilka osob ktore normalnie funkcjonuja
no nalezy rozniez wspomniec ze polski jaranko jest czesto chemicznie wzmacniane (i to nie profesjonalnie tylko domowymi spsoobami) a to nie jest juz tak zdrowe
@octave25: nie palę, a wykopałem. Lubię czas od czasu wypić, a moi znajomi lubią czas od czasu zapalić. Różnica jest taka, że ja mogę na legalu, a oni nie. Pytanie dlaczego? Nie widziałem aby coś odwalali "po paleniu", ale jednak nie wolno bo to narkotyki!!!
@octave25: Nie palę i wykopałem. Kiedyś miałem towarzystwo ludzi obracających się w kręgu marihuany, było tak jak Pivoo rzecze. Zaczęli palić ale to nie zmienia ludzi w leni i nierobów. Niektórzy z tym skończyli ot tak, niektórzy zapalą raz na jakiś czas, inni upadli, choć tych było najmniej. Wielu z nich studiuje i mają dobre jak nie bardzo dobre wyniki.
Wykopując chodziło mi bardziej o namiastkę teorii spiskowej w dziejach marihuany.
Komentarze (176)
najlepsze
Kiedyś tak, dziś już nie. Ot, taka prawda.
Ja widzę na przykładzie znajomych z osiedla że jest naprawdę inaczej, to coś złego i póki jest nielegalna można ścigać dilerów i ograniczyć dostęp! Nie mówie oczywiście o tych którzy zapała od czasu do czasu na imprezie tylko o tych co pała często, wyraźnie jest z nimi gorszy kontakt,
jest różnica między umiarkowanym używaniem, a naduzywaniem, której nie chcesz zauważyć, a WSZYYYYSTKO co będzie nadużywane będzie na Ciebie źle wpływać niezależnie od tego czy mówimy o trawie, alkoholu, paierosach, czekoladzie, kartoflach, czy wodzie.
@Ryu: Święte słowa!
na kazdy przyklad osoby "zniszczonej" przez maryhe znajdziesz kilka osob ktore normalnie funkcjonuja
no nalezy rozniez wspomniec ze polski jaranko jest czesto chemicznie wzmacniane (i to nie profesjonalnie tylko domowymi spsoobami) a to nie jest juz tak zdrowe
Wykopując chodziło mi bardziej o namiastkę teorii spiskowej w dziejach marihuany.