Odwaliliśmy taki numer w liceum na dzień kobiet. Z racji na to, że było nas tylko sześciu w porównaniu do 27 dziewczyn, zawsze mielismy problemy z prezentami (kasa). Z racji na to, ze lubiliśmy się zabawić - kupiliśmy 27 ośmiopaków szrego papieru toaletowego i takie duże arkusze szarego papieru do pakowania paczek. Zapakowaliśmy, wszystko obwiązaliśmy takim włochatym sznurkiem i sprawdziliśmy, które panny mają poczucie humoru :)
@kolega_maynard: w podstawówce na chyba mikołajki, mój kolega z klasy kupił koleżance deskę klozetową. Nie chciała przyjąć, ale w końcu wzięła, owinęła papierem żeby nikt nie widział jak niesie do domu :D
Jeśli się decyduje na dziecko i matka je rodzi to nie powinno się tak traktować własnego dziecka jak skończonego kretyna i robić mu takie niesmaczne żarty. :/ Sorry, ale jak oglądam takie filmy to czuję się zażenowany tak jakbym to ja był na miejscu tego dzieciaka.
@Elaviart: A co, może lepiej, żeby przez całe dzieciństwo był smutny i zawiedziony, potem wyjedzie z domu i dalej będzie smutny i zawiedziony, i tak do końca życia? To ja już wolę, żeby moje dzieci były szczęśliwe przynajmniej w dzieciństwie, na przykrości czas będzie później.
@_Tequila_: za dużo, alkoholu(piję do przecinka). ;) A nauczka dla młodego jest taka żeby nie ufać ojcu. Bo żeby wyciągnął z tego żartu takie wnioski jakie Ty mu życzysz to musiałby być chyba bohaterem którejś z kreskówek z przesłaniem Disneya.
Ojciec miał syna - optymistę. Miał już tego dosyć, więc zamiast prezentu pod choinkę, w pudełko zapakował 5 kilo końskiego łajna. Synek uradowany po same uszy otwiera prezent, po czym ku przerażeniu ojca, ze śmiechem rozrzuca do góry kolejne garści gówna radośnie krzycząc: -Tu gdzieś musi być konik!!!
Ja kiedyś tak od rodziców dostałem pod choinkę serek wiejski... Moja frustracja była podobna do frustracji tego dzieciaka. Ale za to rodzina miała ubaw po pachy.
Komentarze (143)
najlepsze
Nie zlinczowały nas, ale nie powiem,
Dobra nauczka, dla dzieciaka, że nie prezenty są najważniejsze w święta. Chociaż - mogę sądzić po pozorach.
a dostał tylko jedną :(
Ojciec miał syna - optymistę. Miał już tego dosyć, więc zamiast prezentu pod choinkę, w pudełko zapakował 5 kilo końskiego łajna. Synek uradowany po same uszy otwiera prezent, po czym ku przerażeniu ojca, ze śmiechem rozrzuca do góry kolejne garści gówna radośnie krzycząc: -Tu gdzieś musi być konik!!!
a zjadłeś chociaż ten serek?
ten twój królik ma jakąś zj%%aną reakcję
Po prostu pokazał chłopakowi na czy świat (i życie) polega.
Pozdro.