Żeby nawet premier, w tym biednym kraju, nie potrafił się składnie wypowiedzieć w języku polskim, to jest dramat. Przecież on to wcześniej wymyślił i ustalił, on albo ktoś mu to powiedział. Nikt go tym nie zaskoczył. Mógł sobie w głowie ułożyć kilka zdań, przygotować się, a nie bełkotać jak dziecko w przedszkolu czy owca na pastwisku.
Komentarze (254)
najlepsze
A ja myślałem że ci masoni w elitach to przynajmniej z dykcją mają ludzi, a tu takie marmolenie aż żygać się chce