Siostry zakonne. Szyją maseczki w tysiącach. O ich mrówczej pracy się nie mówi..
– To czas obudzenia się do wiary, pytania po co, i dla kogo żyjemy. To też wezwanie, by tą motywacją żyć na co dzień. Gdy brak motywacji, która prowadzi do Pana Boga, tracimy czasem sens - zdradza matka Klara Lechoszest.
misyjne_pl z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 92
Komentarze (92)
najlepsze
https://www.wykop.pl/link/5450483/w-tej-krakowskiej-parafii-ksieza-ucza-sie-szyc-maseczki-dla-medykow/ i parę innych by się znalazło. Chętnie bym wykopał, ale za takie pieprzenie "SKANDAL NIKT O TYM NIE MÓWI" należy się zakop
@psychoultras: No ciężko to inaczej nazwać, najczęściej takie problemy wykazują osoby mocno zaangażowane w wojenki polityczne - nie ważne co zrobi druga strona, trzeba to zanegować.
Co do pracy sióstr o której bardzo rzadko się wspomina, to zawsze bardzo doceniam, choć jest mi osobiście raczej dalej, niż bliżej kościoła.
Ale one nie muszą a szyją.
Ich życie jest bezpłatne i nie muszą pracować na utrzymanie a jednak szyją!
To tak jakby ksiądz na plebanii nagle zwolnił służącą i sam wkładał do pralki własne majty oraz robił sobie sam kanapki i herbatę!
Pojmujesz to poświęcenie?
Po drugie to w akcję zaangażowało się tysiące osób. To nie jest tak naprawdę coś niezwykłego, a większość pewnie nie chciałaby nawet żadnego rozgłosu.
Po trzecie, mimo szczerych
dzieki siostro
Nawet jakbym napisała wesołych świąt w święta to bym dostała 5 minusów
Komentarz usunięty przez moderatora
@misiozaur: One nie szyją, nie muszą. Tam dotarła cywilizacja i mają do tego maszyny.