Pen-and-paper rpg jest lepsze od każdego mmo czy tam cprg. Cała zabawa zaczyna się już przy tworzeniu postaci. System D&D wcześniej znałam z gier komputerowych. Icewind Dale, Baldur's Gate czy Neverwinter Nights :) wszystkie używają systemu D&D(choć różnych edycji). Dopiero kiedy miałam okazje zagrać w "papierowe" Rpg poznałam go bardziej szczegółowo. Jest świetny :) choć po wielu już latach grania zdecydowanie bardziej preferuje prywatny system moich znajomych czy też genialną grę Zew
@zakowskijan72: jak siegne pamiecia wstecz do czasow szkoly sredniej jakos nie kojarze zeby koledzy grajacy w karciane RPG byli w centrum zycia rozrywkowego
Hej. O temacie wiem trochę, bo zarówno przy WoWie jak i przy papierowych RPGach spędziłem naprawdę wiele czasu i grałem chyba we wszystko co można dostać polskim rynku.Do WoWa wciągnął mnie brat jakieś... 3 lata temu, może nawet dłużej. Oczywiście, wartościowsze jest 5-6 godzin spędzone przy papierowych grach - od D&D, przez Neuro, aż na Cthulhu kończąc. Jednakże trzeba wziąć też pod uwagę inne czynniki - chociażby to, że ciężko jest utrzymywać
@n1troo: Popijając zwietrzały trunek przyglądam się uroczej i ignorującej mnie od dłuższego czasu dziewce służącej tu jako barmanka. Sam nie wiem co przygnało mnie na to bezludzie. Póki co jednak zostaję w miejscu czekając na jakiekolwiek atrakcje, choć na to się nie zanosi.
Może inna kategoria, ale polecam tetrisa na papierze. Na 2 kartkach rysuje się taki sam zestaw klocków a na trzeciej rysuje się ustaloną "mapę" np o szerokość 10 kratek a wysokość opór. Potem każdy własnym kolorem pisaka dorysowuje po klocku i skreśla u siebie te które były już użyte. Tek kto "zamknie" jeden rządek zgarnia punkt. Wiadomo - można klocki obracać itp - tak jak w zwykłym tetrisie np na telefonie czyli
Taa, Warhammer... Przypomniało mi się jak ja, mając około 10 lat grałem z bratem, mającym wtedy 15. Graliśmy dwa razy.
Za pierwszym pośliznąłem się przeskakując przez mur, złamałem nogę, zaatakowały mnie psy i mnie zagryzły.
Za drugim nasłał na mnie 5ciu bandytów statystykami mocno mnie przewyższających. Albo oddałbym im wszystko albo musiałbym z nimi walczyć. Walczyłem. Moja głowa poleciała na k10 metrów.
Pamiętacie jeszcze "Kryształy Czasu"? Chyba pierwszy polski system, promowany ostro przez pierwsze polskie czasopismo o grach fabularnych: "Magię i Miecz". Aż się łezka w oku kręci.
Smutno mi się zrobiło. Nie mam z kim grać bo mieszkam na zadupiu. Pograłbym w cokolwiek, może być w coś czegoś nie znam, wszystko jedno... (zwłaszcza w Neuroshimę)
@Tsumoso: to wsiadaj w pociąg i jedź. Na forum poltera znajdziesz od cholery MG którzy cię "przygarną". Do jakiegoś na pewno masz nie-tak-znowu-daleko. PbM to nie to samo i szczerze mówiąc, mnie ten rodzaj rozgrywki męczy.
Przebrnąłem przez wiele systemów; Cyber Punka, ,Zew,cały świat mroku,Wfrp,Erthdown,Deadlands(imo obok wfrp najlepszy ), nawet dedeki ale tych nie trawie ze względu na tabelkowatość wypróbowałem też kilka Polskich -Monastyr,Dzikie Pola,Neuroshima oraz Wiedźmin ,który nie przypadł mi do gustu .Zgadzam się najważniejszy jest Mistrz oraz ekipa(oby nie przesadzona!) : )
No tak. Bo jak jest przesadzona to wysylajac na nich stado najmroczniejszych demonow z samego serca chaosu mozesz sie spodziewac, ze Twoja ekipa nieustraszonych bohaterow wezmie je w niewole i bedzie na nich jezdzila po calym imperium. Skad ja to znam?....
@Legendar666: a co było złego w "Wiedźminie: grze wyobraźni"? Moim zdaniem doskonała mechanika, niesamowicie rozbudowany bestiariusz, świetny układ treści A to wszystko za jakieś śmieszne pieniądze w ramach 1 podręcznika. Do tego jeszcze ładne ilustracje. Darzę twórców tego systemu wielkim szacunkiem i z wielką przyjemnością do niego od czasu do czasu wracam.
W klasycznych RPG to najważniejszy jest MG... a o dobrego MG trudno, naprawdę trudno.. bo jeśli sesja jest nudna to drugiej już nie będzie, bo graczom się nie będzie chciało, a znowu zrobić ciekawą sesję od pierwszego posiedzenia też nie jest łatwo, stąd sztuka olbrzymia.. Pamiętam, że za łebka pierwszą sesję jaką grałem, trwała 16 godzin, grało 5 osób, a MG wymyśliła historię na 5 minut przed sesją, żadnego systemu, mogliśmy robić
@Eternaltraces: Gracze tez sa bardzo wazni. Bywa, ze MG jest zaj!#isty ale ktos ciagle psuje klimat i nie daje sie wkrecac innym. Ciekawy scenariusz i dobra narracja do podstawa ale jak jeden z graczy nie ma ochoty na granie to moze rozwalic cala sesje. Oczywiscie MG powinien nad tym panowac ale bywa to bardzo meczace i nie zawsze sie udaje.
Komentarze (195)
najlepsze
- Jesteście w karczmie co robicie?
Za pierwszym pośliznąłem się przeskakując przez mur, złamałem nogę, zaatakowały mnie psy i mnie zagryzły.
Za drugim nasłał na mnie 5ciu bandytów statystykami mocno mnie przewyższających. Albo oddałbym im wszystko albo musiałbym z nimi walczyć. Walczyłem. Moja głowa poleciała na k10 metrów.
Nie lubiłem tego, pamiętam, że obliczenie np. głupich obrażeń od upadku wymagało kilku testów i dość złożonych jak na grę obliczeń.
,, ... oraz ekipa(oby nie przesadzona!) ''
No tak. Bo jak jest przesadzona to wysylajac na nich stado najmroczniejszych demonow z samego serca chaosu mozesz sie spodziewac, ze Twoja ekipa nieustraszonych bohaterow wezmie je w niewole i bedzie na nich jezdzila po calym imperium. Skad ja to znam?....