To jedna z tych co ma podkładkę do podkładki, pilota od TV w foliowym woreczku, a worek na śmieci trzyma w 2 worku a ten z kolei w plastikowym pojemniku. To są natręctwa. Normalnie używany blat w kuchni przez 50 lat wytarł by się od dotykania. To samo szafki czy kanapa.
@waters: mam kilku znajomych którzy mają syf w chałupie i również nieudane życie towarzyskie. Nie ma reguły. Ci co mają porządek w domu zazwyczaj mają to samo w życiu.
@waters: trzeba odróżnić czystość od pedantyzmu i sterylności. Ja jednak dobrze się czuje jak przed pracą czy nawet odpoczynkiem ogarnę sobie otoczenie. Dopiero po tym mogę się odprężyć czy zaprosić gości. Nie wyobrażam sobie natomiast codziennie wycierać kurzu z komody czy usuwać pajęczyn z rogu pokoju. Raz na jakiś czas wystarczy. Z drugiej strony wazon w kiblu nie powinien posiadać kodów kreskowych a blat w kuchni musi być po i przed
No to ja miałem taką ciotkę. W przeciągu 20 lat, jak żyła za czasów mojego zycia, nikt, ale to dosłownie NIKT z rodziny nie był u niej "na pokojach" bo ... "jest posprzątane". Mieszkała sama w dwupokojowym mieszkaniu z kuchnią połączoną z jadalnią. Jak szło się do ciotki to zawsze siedziało się w jadalni i nigdy w pokojach, mimo to, że jeden z pokoi pełnił rolę tak zwanego salonu z kanapami, stolikiem,
@dwie_szopy_jackson: też miałem taką ciotkę. Fotele poprzykrywane folią, dywan pod folią, pilot obowiązkowo zapakowany w folię itd. Folia znikała z mebli i dywanów tylko na Wielkanoc i Boże Narodzenie. Mało nie zeszła na zawał, jak kiedyś jako dzieciak usnąłem z kawałkiem czekolady w ręku, ta się rozpuściła i okolica wyglądała nieciekawie.
Ciotka stosowała profilaktykę, natomiast znajoma, żona kolegi, walczyła ze skutkami. Czasem wpadałem do nich na wieczorne rozmowy przy piwie i
@dwie_szopy_jackson: Mam koleżankę(30+) co odwala takie ostre akcję. Przykładowo jej chłop wraca #!$%@? z roboty idzie bierze prysznic a później jak już się umyje to musi posprzątać łazienkę po prysznicu, sprzątając znów się poci no i wypadałoby znów wziąć prysznic.... Strach chodzić po domu, bo zaraz zamiatanie i zmywanie podłogi jak jakiś ślad zostanie. Nie wiem jak on z nią wytrzymuje.
Nie chce mi się wierzyć że nie było tam remontu, malowanie czy wymiana wykładzin, chyba fejk( ͡°ʖ̯͡°) Dzięki obcowaniu z wykopkami od razu zwróciłem uwagę na kibel, który(o ile wierzyć w artykuł) jako produkowany od 1950 nadal posiada dostępne części zamienne a producent nadal ma go w ofercie
Swoją drogą, ciekawe jak będą wyglądały studenckie mieszkania, gdy studenci syfiarze w końcu do nich wrócą po kilku miesiącach zajęć online. Bo pewnie mało który syfiarz myślał, żeby posprzątać po koronaparty przed wyjazdem do domu, a gnijące resztki w zlewie to normalka. Serio, mieszkałem wiele lat ze studenciakami i gdy np. jechali na święta do domu potrafili wstawić talerz z resztkami jedzenia do zlewu na dwa tygodnie. Najczęściej były to panienki rodzaju
Babcia musiała chyba być wróżką, poruszającą się po tym domu wyłącznie na skrzydełkach i generalnie z niczego nie korzystającą, jedynie odkurzającą wszystko dotknięciem różdżki. No i niewątpliwie odrobina magii musiała być w użyciu, bo inaczej te żarówiaste kolory by po 70 latach przynajmniej spłowiały odrobinkę.
O szczegółach typu całkiem współczesna bateria przy zlewie kuchennym nie wspomnę nawet...
@K1CrasH: To nie jest zdjęcie z domu tej babci, na samym dole są w pokazane podobne obiekty w których "zatrzymał się czas" więc proszę biednej babci nie szkalować ( ͡°ʖ̯͡°)
@kinlej: Pani wystawiła dom na sprzedaż, ponieważ udawała się do domu spokojnej starości. Także jeśli kolejny właściciel będzie dbał o ten wystrój choć w połowie tak jak ona to utrzyma się jeszcze przez wiele lat.
Komentarze (137)
najlepsze
mnie z kolei, bardziej dziwi podejście, że jak się z czegoś korzysta, to trzeba to zniszczyć...
To jedna z tych co ma podkładkę do podkładki, pilota od TV w foliowym woreczku, a worek na śmieci trzyma w 2 worku a ten z kolei w plastikowym pojemniku. To są natręctwa. Normalnie używany blat w kuchni przez 50 lat wytarł by się od dotykania. To samo szafki czy kanapa.
Mieszkała sama w dwupokojowym mieszkaniu z kuchnią połączoną z jadalnią. Jak szło się do ciotki to zawsze siedziało się w jadalni i nigdy w pokojach, mimo to, że jeden z pokoi pełnił rolę tak zwanego salonu z kanapami, stolikiem,
Ciotka stosowała profilaktykę, natomiast znajoma, żona kolegi, walczyła ze skutkami. Czasem wpadałem do nich na wieczorne rozmowy przy piwie i
Nie wiem jak on z nią wytrzymuje.
Dzięki obcowaniu z wykopkami od razu zwróciłem uwagę na kibel, który(o ile wierzyć w artykuł) jako produkowany od 1950 nadal posiada dostępne części zamienne a producent nadal ma go w ofercie
O szczegółach typu całkiem współczesna bateria przy zlewie kuchennym nie wspomnę nawet...
(╯°□°)╯︵ ┻━┻