Ja tylko chciałbym zauważyć, że to prawdopodobnie nie były jego psy. Łatwo powiedzieć, że jeden trzyma drugi łapie - to nie były Yorki czy inne małe szczury, co nie potrafią skóry przegryźć. Psy były zdenerwowane, nie znały gościa, jeszcze by go pogryzły albo i sam by stał się obiadem krokodyla...
@KawaJimmiego: To nie krokodylek, to aligator... Czy istnieje jakiś filmik z przemową tego gościa po którym nie ma się wrażenia, że to skończony przyglup?
Komentarze (127)
najlepsze