@2outmagic: Słowacja jest w strefie EUR. Nie chodzi o położenie geograficzne tylko zarobki, jak ci rosja nie leży to może być ukraina, chiny, argentyna
Sam Gabe Newell mówił że piractwo jest problemem usługi. Jak ceny są za wysokie dla ludzi, kierują się do torrentów, dlatego że ich po prostu nie stać. Dlatego Steam obniżył ceny gier w Rosji, bo wtedy więcej ludzi jednak kupi te gry, i będzie to bardziej korzystne niż niska sprzedaż przy wysokich cenach.
Problemem jest to że Steam nie uważa Polski jako kraju biednego i daje nam pełnoprawne ceny jak np. w
@supra107: Dokładnie tak, dodatkowo dochodzi do tego brak zainteresowania polskim rynkiem przez wielu wydawców, rosjanie dostają lokalizację gier a my często nie mimo że ceny mamy jak zachód.
To wina UE niestety. w 1990 byliśmy w takiej samej sytuacji jak Rosja, totalna wolna amerykanka jeśli chodzi o prawa autorskie, ale nasz rząd, żeby starać się o wejście do UE musiał zacząć "walczyć z piractwem", podczas gdy Rosja miała to głęboko w dupie w związku z czym wydawcy, aby móc zarobić cokolwiek w Rosji stworzyli dla nich osobny tier cenowy i content jest jakieś 4x tańszy. Dzięki temu dzisiaj gra która
@PawelLegowski: Nie, to tak nie działa. W Polsce mógłbyś mieć ogromne piractwo i nikt by ci cen nie obniżał a po prostu miałbyś to co jeszcze 15 lat temu, czyli kompletne wykluczenie Polski. Brak oddziałów regionalnych firm, brak wsparcia, brak obsługi. Pamiętasz czasy, kiedy nawet nie można było grać przez sieć na Xboxie "legalnie" bo usługa Live była niedostępna w Polsce? Jak w WoWa zaczynałem grać to też musiałem rejestrować się
Osobiście od jakiegoś czasu kupuje gry tylko po przecenach i w ofertach. Np w czasie świąt itp gdzie jest tego dużo. Nie wydaję z reguły więcej niż 50 PLN za grę. Kupię sobie wtedy kilka tytułów i mam w co grać aż do następnego okresu kiedy robią oferty i przeceny. Jakby ludzie głosowali portfelem to może by się coś zmieniło ale jak wydają kule siana na jakieś avatary w grach to nie
@mrk7: na steamie czy ps store to jedyne rozsadne rozwiazanie. Nie wiem czy to kwestia wysokich marz, ale wersja cyfrowa drozsza o 30% od pudelkowej to jakies jaja
Zasada jest prosta. Kupując coś w cenie proponowanej przez sklep, akceptujesz jego oczekiwania. Postępując odwrotnie działasz na własną korzyść. Nie śpiesz się i kupuj w dogodnym momencie. Lub korzystaj z "Łowców Gier".
Kiedyś Grzegorz Bobrek z tvgry tłumaczył czemu wersje elektroniczne są droższe. Chodzi o to, że pudełka trzeba jak najszybciej wyprzedać, bo zajmują miejsce w magazynach i muszą ustąpić miejsca nowym grom, a do tego generują też koszty magazynowania.
Problem to jest w zarobkach. Jak ktoś zarabia taką minimalną to 250 zł to jest bardzo dużo. Przykładowo w UK jak gra kosztuje 60 funtów (prawie 300 zł jak przeliczymy), to jest warte kilka godzin pracy.
Ceny mogą być, ale chciałbym za każdym razem otrzymywać produkt pełnowartościowy, który nie będzie wymagał łatek po kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt giga. Chcę dostać grę którą będę mógł zainstalować bez dostępu do internetu, którą będę mógł położyć na półce, a w środku znajdę grubą instrukcję która dokładnie opisuje świat gry i zawiera masę interesujących informacji. Tak jak kiedyś. A nie dostęp do konta gdzie płacąc te 200zł + doświadczam wielu gliczy i
Komentarze (499)
najlepsze
Raczej są targetem dla 20-30latków którzy faktycznie już dobrze zarabiają
Bez mrugnięcia okiem.
Problemem jest to że Steam nie uważa Polski jako kraju biednego i daje nam pełnoprawne ceny jak np. w
@supra107: Z tego co czytałem, to nie jest wina Steama. Takie różnicowanie cen jest sprzeczne z wewnętrznym prawem Unii Europejskiej.
Nie śpiesz się i kupuj w dogodnym momencie. Lub korzystaj z "Łowców Gier".
A nie dostęp do konta gdzie płacąc te 200zł + doświadczam wielu gliczy i