@invit: No to fajnie bo każde DLC wprowadza mniej do gry niż prosty update w wielu innych grach a każa sobie płacić jak za pełnoprawny tytuł. Spędziłem w EU4 kilka tysięcy godzin - wiem co mówię.
Dlatego jedyna opcja to torrenty, jako wersja demo. Tak na dobrą sprawę to już po pierwszych 15 minutach można uznać czy gra jest warta 0, 50, 100 czy 250zł.
RDR2, świetna gra, ale powiedzmy sobie szczerze - port z konsoli za dwie i pół stówy?
@Hanys_Mori: No tak, lepiej kupic gre za 250 zl by po 5 minutach stwierdzić że to shit nie warty złotówki. A potem bulić co kilka lat o 50 zł więcej za gre z kosza bo pelikany kupują...
Pamiętam jak sprzedaż cyfrowa dopiero wchodziła poprzez steam itd. i była podnieta że gry będą w uj tańsze bo się omija koszta związane z drukiem, produkcją pudełek i tłoczenia płyt xD a Teraz mamy niepełne produkcje jak fifa itd za prawie 300 stówy z mikropłatnościami xD
@scottx85: No nie wiem, jeżeli jesteś rocznik '85 to trochę #!$%@? podejście. Mimo wszystko piracenie to w jakimś tam stopniu okradanie producenta, rozumiem jeszcze młodych którzy chcą grać w gierki bo ich koledzy grają i to jedyna możliwość dla nich. Ale z wiekiem dotarto do mnie inne rozwiązanie, jak uważam że gra nie jest warta swojej ceny, to po prostu w nią nie gram! (ʘ‿ʘ) Szokujące, co
A skoro jesteśmy przy kupowaniu gier, to przypominam że na Steam gry się WYPOŻYCZA. Zatem jak ci skasują konto to tracisz wszystkie tytuły. Ja od jakiegoś czasu tylko GOG i Itch. Trzymam instalatory na osobnym dysku i mogę z nimi zrobić cokolwiek chcę, na przykład wysłać kolegom. Tak samo torrentowanie to ściąganie odblokowanej wersji gry, czego nie dostaniesz legalnie. Traci na tym tylko przyzwoity konsument.
Z jednej strony, 200-300zł może się wydawać sporym wydatkiem za grę, ale z drugiej strony - jeśli wiesz czego szukasz - to wydatek 250zł za dziesiątki godzin spędzonych przed grą przestaje być taki abstrakcyjny. Z mojej perspektywy dużo bardziej wolę np. wydać takie pieniądze za nową część sid meiers civilization, niż na kilka biletów do kina. Poza tym trzeba pamiętać, że płace w gospodarce w ostatnich dwudziestu latach znacząco wzrosły. Powiedziałbym nawet,
@OlgierdStopa: Myślę, że teraz też jest mnóstwo dobrych gier. Natomiast, kiedyś na pewno była inna kultura kupowania. Liczba tytułów była dużo mniejsza i dodatkowo selekcjonowana przez polskich wydawców, którzy na rynek wrzucali gry w najgorszym wypadku przyzwoite, dodatkowo jeszcze świetnie zlokalizowane. No i kupowało się dużo mniej. Kupno każdej gry było małym świętem - udawałeś się do lokalnego empiku, spędzałeś kilkanaście minut na czytanie tylnych okładek, wreszcie kupowałeś wybrany tytuł, wracałeś
@przegryw_przegryw: ja tam uwielbiałem czytać te grube instrukcje z obszernymi opisami świata jeszcze w drodze do domu. A teraz? Kartka z zeszytu złożona na pół z kodem i sterowaniem. Oddajcie grube instrukcje i poradniki ( ͡°ʖ̯͡°)
Stare gry w cenach jak w dniu premiery. Wcale nie tanieją, tylko z czasem można liczyć na większą promocję. Najbardziej mnie rozwala jak gra np z 2003 call of duty za jest 85 zł.
Ogólnie gry oraz ich ceny to tylko pokaz jak złotówka i nasze pensje się mają do reszty świata. Od wielu lat kiedy skończyła się dla nas taryfa ulgowa ceny gier poszybowały do poziomu innych krajow które nieco inaczej zarabiają. Tu w tym względzie nic się nie zmieni szczególnie w tytułach AAA. Ceny produkcji są jakie są oraz firmy które to robia tworzą swego rodzaju nawet można to określić monopol. Jednak moim zdaniem
@vitek6: @Niekolega: Akurat złotówka ma wpływ, bo jak może nie mieć? Producent ustala cenę w $, im słabsza złotówka tym przelicznik gorszy, to chyba normalne? No chyba, że myślicie że ktokolwiek ustala ceny pod Polskę i nie straszny nam kurs ( ͡°͜ʖ͡°)
Większy problem od ceny, to jest to, że teraz gry wydają w wersji beta a ludzie płacą za to, żeby zostać testerami. Przykład: Wolcen gra się dobrze zapowiada, ale nie wydam 150zł za bycie betatesterem, a ludzie piszą, że to jest wręcz alfa wersja, do czego sami twórcy się przyznali, że wydali wcześniej bo im kasa uciekała, no to sorry, ale poczekam.
@FanNWO: U mnie odwrotnie, jako tester sony dostaje za przetestowanie jakiegoś tytułu (a właściwie fragmentu od 200 do 400zł) nudna praca ale w sumie w tym co lubię.
był gdzieś taki klip jak facet podliczył ile kosztuje prowadzenie studio piszącego gry.
Masz X osób na etacie, płacisz im przez np 1.5 roku pisania gry pensje. NIe są to jacyś amatorzy więc nie płacisz im byle czego. Do tego dochodzi sprzęt, licencje na soft, media, wynajęcie lokalu, marketing, i zapewne mnóstwo innych rzeczy (niekiedy np wykorzystanie znaków handlowych). Niektóre warianty middleware np mają opcję że dostają % zysków ze sprzedaży gry,
Komentarze (499)
najlepsze
z wszystkimi DLC-kami (572 dodatki) to równe 37151,31pln :D
Tak na dobrą sprawę to już po pierwszych 15 minutach można uznać czy gra jest warta 0, 50, 100 czy 250zł.
RDR2, świetna gra, ale powiedzmy sobie szczerze - port z konsoli za dwie i pół stówy?
A tu cyk 289ZL za premiere xDDDDD Po miesiącu ta sama gra na plycie z OLX 120zl
Ale z wiekiem dotarto do mnie inne rozwiązanie, jak uważam że gra nie jest warta swojej ceny, to po prostu w nią nie gram!
(ʘ‿ʘ)
Szokujące, co
Ja od jakiegoś czasu tylko GOG i Itch. Trzymam instalatory na osobnym dysku i mogę z nimi zrobić cokolwiek chcę, na przykład wysłać kolegom.
Tak samo torrentowanie to ściąganie odblokowanej wersji gry, czego nie dostaniesz legalnie. Traci na tym tylko przyzwoity konsument.
Komentarz usunięty przez moderatora
Masz X osób na etacie, płacisz im przez np 1.5 roku pisania gry pensje. NIe są to jacyś amatorzy więc nie płacisz im byle czego. Do tego dochodzi sprzęt, licencje na soft, media, wynajęcie lokalu, marketing, i zapewne mnóstwo innych rzeczy (niekiedy np wykorzystanie znaków handlowych). Niektóre warianty middleware np mają opcję że dostają % zysków ze sprzedaży gry,
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora