Ja żebraczka - list otwarty do władz RP
Przepracowałam blisko 30 lat, a teraz przedstawiciele państwa polskiego informują pracujących obywateli, iż żeruję na ich aktywności zawodowej. Jestem żebraczką!?
![maszka2006](https://wykop.pl/cdn/c3397992/maszka2006_YCCOmTf3Td,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- 63
Przepracowałam blisko 30 lat, a teraz przedstawiciele państwa polskiego informują pracujących obywateli, iż żeruję na ich aktywności zawodowej. Jestem żebraczką!?
Komentarze (63)
najlepsze
składek jako takich nigdy k!!#a nie było
był tylko podatek celowy nazwanym dla zmylenia durnego narodu "składkami"
Podatki – obowiązek każdego obywatela; rodzaj świadczenia pobieranego przez państwo (czyt. legalne okradanie obywateli) jest ono bezzwrotne... wiadomo.
W Polsce podatki stały się jednym z szybszych sposobów zarobienia pieniędzy przez pierwszy i drugi szczebel struktury społecznej(hierarchicznej) Polski. Oczywiście pozyskane pieniądze mają swój cel. Przeznaczane są na rozbudowę np:
*
Więc tak - żeruje Pani na składkach innych osób, bo gdyby nie owe składki, nie dostała by Pani żadnych świadczeń. Kiedy jednak się o tym mówi, to jest się idiotą, d!$%!em, wariatem. Jeśli mi się uda, to niedługo nie zamierzam płacić "składek" w ogóle
kiedyś pracowałem w firmie, która de facto składała się z dwóch firm - w jednej miałem etat za najniższą krajową, dla ubezpieczenia, w drugiej praktycznie całą pensję na umowę o dzieło.
Komentarz usunięty przez moderatora
Jaka władza takie listy do niej
Pani jest też fundatorem tego chorego systemu, skoro od 30 lat potulnie go Pani wspiera i nawet nie wie, że to nie żadne składki na emeryturę.
Nic nie miała, miało być dokładnie tak jak jest. ZUS dalej miał się kręcić, a przy okazji niech zarobią kumple w OFE.
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Przyjdzie czas, że te czerwone sk%%%ysyny pójdą siedzieć.
To w takim razie mnie zminusujcie, jeszcze trochę i będę pomarańczowy!
Połowę moich ziomków państwo zdziesionowało na palenie, więc ten przepis nadal aktualny.
To się słabo uczyłeś, bo dziesięcinę płaciło się kościołowi. A swojemu panu wieśniacy musieli odpracowywać pańszczyznę, np. pracując na jego polu 4 dni w tygodniu za każdy łan własnego pola, a w najgorszych okresach nawet i 10 dni w tygodniu (musiał wtedy pracować chłop i jego syn, to liczyło się to jako dwa dni). Nadal im zazdrościsz?