Robert Winnicki nazywa rzeczy po imieniu

Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o prawach kobiet i świadomym rodzicielstwie\n\n14. punkt porządku dziennego:\nPierwsze czytanie... #aborcja #konfederacja

[K.....e]

Po ..uj grzebać przy tej aborcji. Dwa przeciwne obozy NIGDY się w tej sprawie nie porozumieją. Jest ustawa obowiązująca kilkanaście (chyba) lat, to ją zostawić i zająć się ważnymi dla tego kraju i jego gospodarki sprawami.

[L.....a]

Ponieważ obecna ustawa zmusza dziesiątki tysięcy Polek rocznie do wyjazdów aborcyjnych za granicę, zamawiania tabletek z internetu lub narażania życia i zdrowia w podziemiu aborcyjnym

@Soojin21: Większość z nich zmusza co najwyżej brak rozumu i odwagi, żeby wziąć odpowiedzialność za swoje czyny

[L.....a]

ciąża, poród i dziecko to nie kara za seks

@Soojin21: To nie żadna kara tylko naturalne i możliwe jego następstwo

[T.....l]

Ależ tę panią dotknęły słowa Winnickiego.

[nowywinternetach]

No cóż, ja jestem po środku.

Nie może być całkowitego zakazu aborcji, bo w skład wchodzą tutaj też aborcje z gwałtów. Dlaczego niby kobieta zgwałcona ma ponosić tego konsekwencje?

No i druga skrajność, nie może być pełnego przyzwolenia "aborcja na życzenie", bo się zachciało zaszaleć bez ogumienia i antykoncepcji. To rodzi nieodpowiedzialność i błędne, nieprzyzwoite zachowania.

Tak jak Konfederacja ma rację np. co do zwiększania akcyz, przez które rosną szare strefy tak

[nowywinternetach]

Może to dziecko oddać.

@panzerfucker: Tak tak, najlepiej gwałcicielowi, niech się uczy rodzicielstwa. Ciąża i poród to nic przyjemnego, tym bardziej, gdy dziecko jest zrodzone z przemocy, plus oksytocyna miesza kobiecie w głowie, bo przywiązuje do tego dziecka po narodzinach (jeśli jest niezaburzona). To jest dodatkowa krzywda dla kobiety po samym gwałcie, więc x2 dostaje obuchem.

Oddawanie dzieci do adopcji też jest niemoralne. Nie wiesz z czym się wiąże seks to

[nowywinternetach]

Krzywda że przywiązała się do dziecka które nie jest niczemu winne?

@panzerfucker: Krzywda, że musi rodzić. Do tego partner może ją odrzucić, bo nie chce też dziecka z gwałtu, plus nie jest zbyt dobrym towarem dla innych i może być samotna przez to. Ogólnie krzywd tu może być sporo.

Jak dla mnie całkiem odpowiedzialne bo jeśli wie że nie chce i nie będzie potrafiła takim dzieckiem się zająć, to zajmie się

[matcheek]

I na ch.j dra te ryje tępe dzidy z lewicy??

[mnik1]

@Nicolai: No, bardzo merytoryczne wystąpienie. Bardzo mi się podobało jak merytorycznie Winnicki wspomina o jakichś strasznych aferach na Zachodzie, prowadzących do cywilizacyjnego krachu, nie powołując się na żadną konkretną sytuację. Bardzo mi się podobało, jak merytorycznie Winnicki stwierdza że szeroko rozumiana lewica nienawidzi konceptu życia jako takiego, bo ponieważ bo tak. Jak stosuje merytoryczny argument, że abortowane są płody płci żeńskiej, bo to przecież ma tutaj niebagatelne znaczenie, a ja

[Pas-ze-mna-owce]

@Nicolai: Winnicki nie był w ONR, byl szefem MW.

[Pippo]

To jest nagranie z zeszłego roku.

[marekmarecki44]

Stare, ale prawdziwe.

[birdland]

Aborcja aborcją - prawo jest prawem. Ale nie można jej traktować jako środka antykoncepcyjnego. IMO: NIGDY. Edukacja seksualna w szkołach - jak najbardziej, nauka o tym czym jest seks i jakie mogą być seksu konsekwencje i jak można zapobiegać ciąży. Nauka stricte BEZ IDEOLOGII - czy z lewa, czy z prawa, czy z "centrum". Taka edukacja (całościowo i też w tym - drażliwym - temacie) mi się marzy. Kropka.

[Krzyzowiec]

@birdland:

Ale nie można jej traktować jako środka antykoncepcyjnego

Masy kobiet jak najbardziej traktują ją jako antykoncepcje

[Phallusimpudicus]

@birdland: Zawsze mnie to szokowało, że dziewczyny wolą iść wyskrobywać mięso (no bo to nie człowiek) ze swojego wnętrza niż łyknąć pigułkę albo nalepić plaster,

lub

uwaga

w ogóle się wysterylizować - wtedy postępowe dziewczyny mogą przyjąć dowolną ilość spermy od nielimitowanej liczby adoratorów, bez groźby zarażenia małym pasożytem (no bo nie człowiekiem)

[Emerkaes]

Słowo "kłamstwo" przewija się tyle razy, że straciłem rachubę, a koleś ani razu nie porusza meritum