@zunior88: po pierwsze, brakuje jakiś bardziej naukowych źródeł tej historii, nie wiem, czy to w ogóle jest prawda.
Załóżmy na chwilę, że jest. Otóż nauka nie umie wszystkiego wyjaśnić, ale zawsze próbuje. Być może wierzący ludzie uznają przypadek tych jezuitów za cud. Natomiast naukowcy przebadają dokładnie wszystkie okoliczności zdarzenia, zbadają samych jezuitów i niewykluczone, że dzięki temu wynajdą sposób na minimalizowanie strat po wybuchu atomowym. Bo może jezuici mieli jakieś specyficzne
Największym błędem naukowców jak i osób religijnych jest twierdzenie, że nauka wyklucza religie a religia wyklucza naukę. Przez to się rodzą konflikty. A nauka i religia mogą się pięknie uzupełniać.
@tszmorton: mogą się uzupełniać, o ile religia będzie grzecznie schodzić z drogi tam, gdzie przestaje być potrzebna. Na przykład dawno temu religia tłumaczyła, skąd się biorą zaćmienia słońca i pioruny. Ale potem potem nauka odkryła prawdę i religie, żeby przetrwać, musiały zrezygnować z tłumaczenia tych zjawisk bogami. Bogowie przestali władać przyrodą, bo sami nią rządzimy, przestali kontrolować niebo, bo nauczyliśmy się latać, przestali karać niewiernych chorobami, bo umiemy się leczyć.
Głupi obrazek. Ze niby co to udowadnia, gdzie jest to starcie?. Mógłbym zrobić znalezisko elektryk vs hydraulik i obaj robią coś przy prądzie i udowodniłbym tym że elektrykowi lepiej to wychodzi.
@Qlfon: Bardzo chybione porównanie. Wbrew powszechnemu mniemaniu nauka rozwijała się przez dobrych kilka wieków tylko dzięki Kościołowi. To był jedyny ośrodek myśli naukowej przez całe średniowiecze. Z czego wynika, że bez religii nauka niekoniecznie osiągnęłaby ten stopień rozwoju co teraz.
@maplek: Zadaniem Kościoła nie jest i nigdy nie było rozwijanie nauki. Nie widzę żadnych argumentów na to, że religia hamuje rozwój nauki lub na to, że religia i nauka nie mogą istnieć obok siebie. Jeśli masz wątpliwości, sprawdź jak duży procent profesorów oraz naukowców jest głęboko wierzących.
Okej, ale ja odnoszę się do obrazka, abstrah#$ąc od mojego zdania na temat religia vs nauka. Na tym obrazku nie masz pokazane że naukowcy są zastraszani przez modlące się osoby. Powtarzam ten obrazek nic nie udowadnia, nie jest żadnym argumentem w sporze religia vs nauka
@WhoIsTheCoon: Producenci mikrofalówek nie twierdzą, że urządzenia te służą do oglądania filmów. Kapłani za to wmawiają, że za pomocą modlitwy można otrzymać uzdrowienie/inny cud. Co śmieszniejsze, wiele ludzi w to wierzy.
Nigdzie nie napisałem, że Kościół zachęca do rezygnacji z medycyny tradycyjnej. Napisałem tylko, że zarówno kapłani jak i wierzący uznają, że Bóg jest w stanie uzdrowić ich w cudowny sposób. Przecież to fakt. Nie wiem gdzie tu widzisz grubą przesadę, a tym bardziej "pojechanie po kościele".
Co za bzdura. Że jeszcze kogoś ekscytują tego typu obrazki... Straszna powierzchowność i prymitywność. Ale ponaśmiewać się z tych "ciemnych naiwniaków", którzy wierzą w Coś Więcej - zawsze można. Takie czasy, jak widać.
Dobra. Wyjaśnię, dlaczego ten obrazek pokazuje, jakim syfem stał się wykop. Wykop jest syfiasty, bo składa się z dwóch rzeczy: a) lokalnych doniesień do ch!!owych polskich seriwsów b) przeklejek z reddita i (tfu) digga. Jedyną przewagą wykopu nad wspomnianymi serwisami to możliwość komentowania po polsku. Nic ponadto. System wykopu jest upośledzony i tak podstawowa rzecz jak chociażby wielostopniowe komentarze powinna już od dawna tutaj funkcjonować.
Ale wracając do przeklejania. Osobiście uważam ten
@Zhai: "Gdyby wierzyli w biblię i słowo boże, to by bronili, tak jak amerykanie, nauki o kreacjonizmie, o stworzeniu świata przez boga. Co więcej - ekipy TVN-u i Polsatu już stałyby z kamerami pod budynkiem Centrum Nauki Kopernik i filmowałyby protestujące tłumy."
Nie wiem skąd takie stwierdzenie. To JP II uznawał teorię ewolucji i wielkiego wybuchu za prawdziwe, a niby więżący mają twierdzić inaczej? Pieśń o stworzeniu świata to pieśń (utwór
Autor rysunku ma pod względem mentalnym więcej wspólnego z tym co chce napiętnować, niż mu się wydaje. Właściwie, to wszystko ma z nimi wspólnego oprócz tego, że klapki na oczach ma ustawione w przeciwną stronę.
Nie rozumiem sztucznego tworzenia konfliktu religia-nauka i tez w stylu "Ależ oczywiście, że jestem niewierzący, przecież jestem naukowcem". Po co zestawiać przeciw sobie coś, co nie jest sobie przeciwne. Dla mnie, osoby tworzące ten spór, zarówno te,
Pewnie zgarnę masę minusów... ale niech tam. Jestem osobą dosyć sceptycznie patrzącą na wszelkie czary mary, hokus pokus, szczęka opada mi jak widzę kółko różańcowe pod blaszanym kominem z wizerunkiem NMP, fundamentalizm poważnie budzi we mnie strach... Ale takie sugestywne zestawienia są silnie nacechowane ignorancją. I zgadzam się z @staa. Religijność to przede wszystkim powinna być nadzieja i nie powinna przekraczać granic wolności. Na zdjęciu widzę modlącą się rodzinę. Ciekawy jestem
@mug3n: Z całym szacunkiem ale co ty p###!#!isz? Jeżeli sam jesteś ateistą to skąd możesz wiedzieć co myśli wierzący? 3/4 albo i więcej osób które znam to katolicy i wcale nie są głupsi od przeciętnej osoby niewierzącej, a tym bardziej nie są takimi d$#!$ami, żeby nie znać chorób na które umierają ich bliscy. Za kogo ty się masz w ogóle?
@mug3n: Miło mi że zgadzasz się ze mną, tym bardziej że z wykształcenia jestem teologiem.
Religia to nie żadne ślepe wierzenie w książkę, klepanie zaklęć czy klęczenie przed krzyżem. Religia to przede wszystkim sposób patrzenia na świat. Wiadomo że nauka nie da odpowiedzi na wszystkie pytania. Bóg zaczyna się więc tam gdzie kończy się nauka, nie jest "zapchajdziurą" tylko odpowiedzią na coraz szersze pytania. Nie każdy musi wierzyć, każdy jednak jest
@lastof: Mijasz się trochę z tematem i wchodzisz w niejasne kwestie. To o czym piszesz można wytłumaczyć dużo lepiej psychologią, na pewno nie ma to wiele wspólnego z serio traktowaną religią.
Teza tego obrazka jest taka że ludzie religijni czekają że coś się stanie z rękami w kieszeniach myśląc że Bóg zrobi za nich wszystko. To bardzo naiwne i niedojrzałe religijnie twierdzenie - religijność nie na tym polega. Z drugiej strony
@staa: Ten obrazek to skrot myslowy. Mysle ze w 7 przypadkach na 10 on bedzie prawdziwy, w pozostalych 3 rowniez bedzie prawdziwy - jednak te 3 pozostale zostana przypisane "w co" innego.
Przekaz tego obrazka jest jeden - w przypadku wiary oczekujesz cudu, a nauki pomocy.
Ken Wilber napisał na ten temat świetną książkę pt. "Małżeństwo rozumu z duszą". Nie musimy wybierać. Możemy być i religijni, i naukowi. Jednocześnie! :)
Komentarze (247)
najlepsze
Załóżmy na chwilę, że jest. Otóż nauka nie umie wszystkiego wyjaśnić, ale zawsze próbuje. Być może wierzący ludzie uznają przypadek tych jezuitów za cud. Natomiast naukowcy przebadają dokładnie wszystkie okoliczności zdarzenia, zbadają samych jezuitów i niewykluczone, że dzięki temu wynajdą sposób na minimalizowanie strat po wybuchu atomowym. Bo może jezuici mieli jakieś specyficzne
Nigdzie nie napisałem, że Kościół zachęca do rezygnacji z medycyny tradycyjnej. Napisałem tylko, że zarówno kapłani jak i wierzący uznają, że Bóg jest w stanie uzdrowić ich w cudowny sposób. Przecież to fakt. Nie wiem gdzie tu widzisz grubą przesadę, a tym bardziej "pojechanie po kościele".
Tak, Wygrałeś! jesteś kul ateista, idź spać.
Ale wracając do przeklejania. Osobiście uważam ten
Nie wiem skąd takie stwierdzenie. To JP II uznawał teorię ewolucji i wielkiego wybuchu za prawdziwe, a niby więżący mają twierdzić inaczej? Pieśń o stworzeniu świata to pieśń (utwór
Swoją drogą wierzenie w biblię, czy nie wierzenie w nią to głupota, przyznaję mattowi rację...
Nie rozumiem sztucznego tworzenia konfliktu religia-nauka i tez w stylu "Ależ oczywiście, że jestem niewierzący, przecież jestem naukowcem". Po co zestawiać przeciw sobie coś, co nie jest sobie przeciwne. Dla mnie, osoby tworzące ten spór, zarówno te,
Religia to nie żadne ślepe wierzenie w książkę, klepanie zaklęć czy klęczenie przed krzyżem. Religia to przede wszystkim sposób patrzenia na świat. Wiadomo że nauka nie da odpowiedzi na wszystkie pytania. Bóg zaczyna się więc tam gdzie kończy się nauka, nie jest "zapchajdziurą" tylko odpowiedzią na coraz szersze pytania. Nie każdy musi wierzyć, każdy jednak jest
Teza tego obrazka jest taka że ludzie religijni czekają że coś się stanie z rękami w kieszeniach myśląc że Bóg zrobi za nich wszystko. To bardzo naiwne i niedojrzałe religijnie twierdzenie - religijność nie na tym polega. Z drugiej strony
Przekaz tego obrazka jest jeden - w przypadku wiary oczekujesz cudu, a nauki pomocy.