Bardzo fajna akcja. Swoją drogą jak się czyta komentarze w necie (joemonster.org i wykop.pl w tym przoduje) to naprawdę zaczynam rozumieć, dlaczego dla większości kobiet operacyjnie wyleczony rak piersi jest traktowany jak ciężkie kalectwo...
Owszem, piersi są fajne, ale kurde - bez przesady! W treści słowa "kobieta" mieści się znacznie więcej niż "cycki"!
Kilka lat temu moja mama miała raka piersi. Po operacji leżała w sali szpitalnej z kilkoma innymi kobietami, którym odjęto pierś/piersi, między innymi z młodą 20-kilku letnią dziewczyną, która za kilka miesięcy miała wyjść za mąż. Ów - niedoszły, na całe szczęście! - mąż, gdy dowiedział się, że jego narzeczonej odjęto pierś, zerwał z nią (z tą dziewczyną znaczy). Nie wiem i nie chcę wiedzieć, co ona wtedy musiała przeżywać. Mam nadzieję
Ja pie*#$lę, mam już naprawdę dosyć tego zarażania społeczeństwa paranoją i strachem. Prawda jest taka, że gdyby każdy z nas postępował według rad tych wszystkich kampanii, to ciągle byśmy się musieli badać; a to na cholesterol, a to na chłoniaki, a to na zapalenie wątroby itd. Nikt z nas by od lekarza nie wychodził, tylko ciągle by się badał i żył w stresie, bo na ramieniu wyskoczyła mu kropka - i, o
Każda z tych kampanii skierowana jest do określonej grupy ludzi: rak piersi do kobiet, cholesterol do ludzi starszych, a rak prostaty do mężczyzn po czterdziestce. Więc nawet jakbyś chciał to i tak nie wpisujesz się w żadną kampanię (chyba, że jesteś starszą kobietą, po czterdziestce i z penisem?).
Poza tym celem tych kampanii nie jest straszenie społeczeństwa ani wpędzanie w hipochondrię, ale uświadamianie o chorobach. Większość ludzi myśli
Koledzy, chyba nie zrozumieliscie idei tej kampanii. Wczesnie wykryty rak piersi nie oznacza amputacji piersi (mastectomii). Utożsamianie raka z amputacją to jeden z brutalnych mitów funkcjonujących w naszym społeczeństwie. We wczesnej fazie choroby wykonuje się zabieg oszczędzający pierś (tumorectomie). Istotą skutecznego leczenia jest zatem wczesne wykrycie choroby i interwencja chirurgiczna na takim etapie aby nie było potrzeby wykonywanie mastectomii. Niestety w naszym kraju kobiety zgłaszają się do lekarza zbyt późno (np. gdy
Rak piersi jest stosunkowo mało niebezpieczny i łatwy w diagnozie/leczeniu. Uwaga jaka się jemu poświęca jest kompletnie nieproporcjonalna do ilości ofiar śmiertelnych, szczególnie w porównaniu z innymi rodzajami raka. Na raka płuc umiera co roku trzy razy więcej ludzi.
pierwsza myślą gdy zobaczyłem brak jednej piersi to myślałem, że ten strongman jej dobrze wpier******, dopiero później się pokazały napisy. a tak poważnie to nie ma z tym żartów, przecież jest tyle miejsc gdzie można sprawdzić to nawet za darmo i pozbyć się strachu. wielu ludzi boi się iść na takie badania, bo mogą coś złego wykazać i wolą żyć w błogiej nieświadomości.
Wśród tej bezkrytycznej fali ciągle pojawiającej się mammograficznej propagandy, przynajmniej jeden filmik raczył wspomnieć o formie samobadania (czy badania przez partnera). Jakby na to nie spojrzeć badanie neutralne dla zdrowia i psychiki, przyjemne i nie podszyte lobbystyczną nagonką.
Znacznie gorsze jest sugerowanie 20-latkom, że to źle, że jeszcze nie wykonały mammografii (dla niezorientowanych - mammografia to badanie dla kobiet po 40). Albo ciągłe, hurtowe wyganianie
Oczywiste, ze kampanie spoleczne sa gowno warte. No bo co moze zdzialac kampania trwajaca powiedzmy miesiac na jakims ograniczonym obszarze kraju? Mezczyzna czy kobieta, razem czy osobno zyja 60 - 80 lat. Zeby to mialo zmienic problem znaczaco to jakakolwiek kampania musialaby trwac o wiele dluzej. Nie wiem czy celowe obmacanie cyckow raz w zyciu zwiekszy prawdopodobienstwo wykrycia czegos podejrzanego.
No, chyba, ze kampania bedzie konsekwentnie powtarzana co roku przez kilkadziesiat lat.
Komentarze (122)
najlepsze
Owszem, piersi są fajne, ale kurde - bez przesady! W treści słowa "kobieta" mieści się znacznie więcej niż "cycki"!
Każda z tych kampanii skierowana jest do określonej grupy ludzi: rak piersi do kobiet, cholesterol do ludzi starszych, a rak prostaty do mężczyzn po czterdziestce. Więc nawet jakbyś chciał to i tak nie wpisujesz się w żadną kampanię (chyba, że jesteś starszą kobietą, po czterdziestce i z penisem?).
Poza tym celem tych kampanii nie jest straszenie społeczeństwa ani wpędzanie w hipochondrię, ale uświadamianie o chorobach. Większość ludzi myśli
Dokładnie. Jak amazonka :D
Co do filmiku: W obecnych czasach tylko taka metoda szokowa coś daje. Rozmowy czy proszenie do niczego nie prowadzi.
w grę
Macac, macac i jeszcze raz macac :)
Wśród tej bezkrytycznej fali ciągle pojawiającej się mammograficznej propagandy, przynajmniej jeden filmik raczył wspomnieć o formie samobadania (czy badania przez partnera). Jakby na to nie spojrzeć badanie neutralne dla zdrowia i psychiki, przyjemne i nie podszyte lobbystyczną nagonką.
Znacznie gorsze jest sugerowanie 20-latkom, że to źle, że jeszcze nie wykonały mammografii (dla niezorientowanych - mammografia to badanie dla kobiet po 40). Albo ciągłe, hurtowe wyganianie
No, chyba, ze kampania bedzie konsekwentnie powtarzana co roku przez kilkadziesiat lat.