Największy na świecie radioteleskop wykrył tajemnicze sygnały z głębi kosmosu.
Błyski FRB spędzają sen z powiek astronomów od niemal 20 lat. Niestety, do dziś nie udało się wyjaśnić ich pochodzenia. Trwają one milisekundy, ale niosą ze sobą energię, jaką Słońce generuje w ciągu całego miesiąca.
szyna352 z- #
- #
- #
- #
- #
- 115
- Odpowiedz
Komentarze (115)
najlepsze
Tak mi się wydawało jeszcze około 5 minut temu.
Transmisja pojawiła się na każdej częstotliwości, którą nasłuchiwałem. Od razy wiedziałem, że taki sygnał nie pojawia się naturalnie - musiał zostać wytworzony sztucznie. Pojawiał się i znikał ze stałą amplitudą; szybko zrozumiałem, że to musi być swego rodzaju kod dwójkowy. Zmierzyłem 1679 impulsów na minutę podczas transmisji. Zaraz po tym nastała cisza.
Początkowo
Generalnie szukanie sygnałów obcej cywilizacji z odległości ponad 30 lat świetlnych mija się całkowicie z sensem.
Moc takiego sygnału musiałaby być wręcz astronomiczna. Bo praktycznie każdy sygnał radiowy w kosmosie, ulega zakłóceniom i to w b. szybkim tempie.
Które pewnie da się jakoś częściowo odfiltrować. Może nie na tyle, żeby "odebrać dane", ale żeby sklasyfikować sygnał jako "ciekawy".
Ja myślę, że jakieś stulecie temu ktoś powiedziałby tak o odbieraniu normalnego sygnału radiowego. Później, ale już w dużo bliższej przeszłości powiedzieliby, że nie da się przesłać sygnału w paśmie gigaherców na użyteczną odległość głównie przez zakłócenia. Podobnie długo w technice komputerowej nie dało się puszczać większej ilości danych kablami (PATA vs SATA).
W zasadzie z roku na rok powstają nowe technologie zwiększające potencjał filtrowania sygnału z szumu, co bezpośrednio przekłada się na większe przepustowości sieci przewodowych i bezprzewodowych. Routery się starzeją
Zwróćmy jednak uwagę na to, że żyjemy dość krótko, jaka jest szansa, że akurat równocześnie żyjemy z inną cywilizacja gdzieś tam indziej. Planety i gwiazdy istnieją miliony/miliardy lat a my tu mówimy o wycinku czasu paru tysięcy lat kiedy żyjemy już pomijam fakt o tym skraweczku czasu w którym jesteśmy w stanie cokolwiek wykryć. Być może gdzieś tam dopiero teraz rozwija się życie a
Problem w tym,że nawet jakbyśmy żyli z jakąś cywilizacją jednocześnie,to to są takie odległości,że oni nie maja szans nas znaleźć.I musieliby być na potężnym etapie rozwoju.Przynajmniej takim,by otrzymawszy nasz sygnał np.jutro rano wystartować i być tu np. za rok,dwa,czy 50 lat,może 100.Za 200 lat to może wybuchnąć III W.Ś.i zostaną tylko karaluchy.Na niższym etapie o nas nie wiedzą,na naszym tu nie dolecą,na wyższym niż nasz dolecą tu na przykład
Komentarz usunięty przez moderatora
Stanisław Lem