Myśliwy zginął w czasie polowania, broń sama wystrzeliła
Prokuratura w Wólce Jagielczyńskiej bada, w jaki sposób doszło do śmierci 52- letniego myśliwego. Broń wyciągana z tylnego siedzenia samochodu wystrzeliła w niekontrolowany sposób i ranił mężczyznę w głowę. Myśliwy zginął na miejscu.
rybak_fischermann z- #
- #
- #
- #
- #
- 62
- Odpowiedz
Komentarze (62)
najlepsze
Zwyczajnie jej użytkownik był idiotą, który położył na tylnym siedzeniu załadowaną i prawdopodobnie niezabezpieczoną broń i przy wyjmowaniu zaczepił językiem spustowym o fragment tapicerki bądź pas bezpieczeństwa. Wystarczyło tylko przed włożeniem broni do auta skontrolować stan jej załadowania i ją zwyczajnie rozładować.
Zabiło go lekceważenie zasad bezpieczeństwa.
1. W rodzinnych stronach widziałem jak ojciec uczył syna strzelać z pojazdu. O ile mi wiadomo to nielegalne.
2. W tych samych okolicach jakiś cymbał odstrzelił konia. W okolicy łosi raczej nie ma więc nie wiem z czym mógł pomylić.
3. Inny cymbał dostał w plecy bo jakiś inny cymbał wrzucał do bagażnika załadowaną broń która wypaliła.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
... zupełnie sama ... xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Sam sprawdzam czasem 3 razy czy broń rozładowałem i jeszcze ją zabezpieczam.
Szkoda że facet zginął przez czyjeś zaniedbanie...