Ustawa o PKS-ach okazała się porażką
Jedynie garstka samorządów sięgnęła po pieniądze z funduszu rozwoju przewozów autobusowych. Do wykorzystania było 300 mln zł. Na razie zagospodarowano niewiele co jest dziwne, że janusze w samorządach nie wkręcili swoich szwagrów. :)
twar z- #
- #
- 16
- Odpowiedz
Komentarze (16)
najlepsze
Inna sprawa, że Polski Bus (który jest polski tylko z nazwy) i inni prywatni przewoźnicy świetnie uzupełniają lukę po PKSach które upadły całkiem słusznie bo były źle zarządzane i powinno się ten archaizm zaorać.
Świat poszedł do przodu i klient oczekuje jakości a nie
Tu nie chodzi o kursy miedzymiastowe tylko o lokalny transport wioska - miasto, lub wioska - wioska. Takie połączenia nie są opłacalne z ekonomicznego punktu widzenia, ale ich brak powoduje że kto może to wyjezdza, a kto nie może i nie ma auta żyje w pewnego rodzaju izolacji. Wiele połączeń w miastach również jest nierentownych, ale nikomu nie trzeba tłumaczyć że są potrzebne.
PKS przez dwie dekady nie wpadł na pomysł wymiany floty na busy dla mniej uczęszczanych tras. Jak dla mnie koniec tematu jego dofinasowywania. Ale jeszcze pociągnę - pks upadały w okresie szczytu wyżu demograficznego, gdy jeździły przeładowane prawie w każdym kursie.
Taki dojazd ze wsi 30 km do miasta wojewódzkiego to jakiś k---a dramat i masz czasem po godzinie wolnego czasu na przystanku w każdą stronę. NA PRZYSTANKU! Jak masz do szkoly na 8;00 to na trasę 30 km musisz wyjść z domu... 6.10? DWIE GODZINY PRZED i zakładając że PKS będzie o 6.15 - 6.20, a nie o 5.30, a potem 8.20. Jak nie dojdziesz z przystanku z buta, to jeszcze mpk... i kolejne 30 minut do zarezerwowania. Z dojazdem do pracy to
Komentarz usunięty przez moderatora