Kamil D. wzięty w obronę. Rośnie liczba głosów wspierających dziennikarza
Kamil D. prowadził pijany. Miał 2,6 promila. "Może jego problemy to nie całkiem jego wina?" - pisze w sieci prof. Jan Hartman. W obronie dziennikarza stanęli już także m.in. publicysta "Gazety Wyborczej"
B.....i z- #
- #
- #
- 394
Komentarze (394)
najlepsze
A tu Hartmann i jakis dzialacz pilkarski napisali jakies bzdury. Tyle.
Oblezona twierdza weszla niektorym mocno
"Hartman postradał zmysły"
https://hartman.blog.polityka.pl/2019/07/29/nie-przekreslajmy-kamila-durczoka/
To nie Hartman postradał zmysły, tylko Ty nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Co złego czy niestosownego on napisał?
Trochę to tak, jakbyś mówił komuś, kto umiera na raka, że po prostu statystyka jest taka, że ktoś musi umrzeć, i że akurat na
@teiksef: Obrona to jest coś takiego jakie było w sprawie Paetza, Kroloppa, Jankowskiego. Nie przesadzajmy, że jest jakaś obrona ze strony środowiska lewicowego. Póki co 2 osoby które publicznie okazały mu sympatię, mimo tego co zrobił no i jeden debil, który bagatelizował czyn pieprząc o rzucaniu kamieniem. Tak sam cymbał jak ten co pisał o rzucaniu kamieniem w przypadku wykorzystania nieprzytomnej