Ale mnie #!$%@?ą tacy ludzie jak ten komentujący. "łoo krzyczał coś przed zerwaniem liny pewnie zorientował się że coś było nie tak" xD krzyczał bo leciał na bungee. "Rusza tym a tym nie rusza to tu i tu ma złamane" xD co.
Najważniejsze - zdrowiu uczestnika pechowego skoku nie zagraża żadne poważne niebezpieczeństwo. Nie >złamał kręgosłupa!! Po badaniu lekarskim na izbie przyjęć uznano jego stan jako dobry. W związku z tym, do >tej pory, czyli do godziny 00:30 nie został przyjęty na oddział szpitalny. Na chwilę obecną jeden z naszych >instruktorów jest z nim w szpitalu i wspólnie czekają na przyjęcie na oddział.
@jaavi666: Rozumiem, że chcą się bronić i uniknąć potencjalnej utraty klientów, ale wydaje mi się, że brakuje tłumaczenia z ich strony co w takim razie zawiniło. Stało się co się stało, na co oni piszą „jesteśmy spoko, mamy spoko sprzęt, wszystko super”, a facet jednak się odpiął
Edit: Ok, przyczyny nie są znane, niemniej jakiś (powiedzmy) niesmak wzbudził we mnie ten post i w sumie zgodzę się ze świeżym komentarzem zamieszczonym
@AaTar: to pewnie standardowa procedura, żeby zabezpieczyć się dodatkowo w takich przypadkach. Ale i tak nie daje pewnej gwarancji bezpieczeństwa przy upadku z takich wysokości.
Komentarze (512)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Edit: Ok, przyczyny nie są znane, niemniej jakiś (powiedzmy) niesmak wzbudził we mnie ten post i w sumie zgodzę się ze świeżym komentarzem zamieszczonym
Skoczył z komina po smierc - ciekawy przypadek, gdyż było to w czasie nagrywania programu dla TVP1
Wypadek w Żninie. Podczas skoku na bungee pękła lina
Zninski pamiętam. Niedaleko mnie to było. Generalnie amatorszczyzna. Wpuszczali ludzi na bani.