Afera kręcona przez Ruskich żeby obrzydzić OZE i nie dopuścić do uniezależnienia energetycznego Europy.
@kwanty: Akurat OZE jest jak najbardziej na rękę ruskim, bo wymusza import gazu. OZE nie może bowiem istnieć samo, bo prąd potrzebny jest cały czas, a nie tylko wówczas, gdy wieje wiatr i świeci słonko. Stąd też buduje się elektrownie gazowe, które idealnie pasują do OZE, bo obok mnóstwa wad mają tę zaletę, ze mogą stosunkowo łatwo
@Manah: ty na serio myślisz, że wystrzelenie kilkuset ton radioaktywnych odpadów w kosmos jest jak pstryknięcie palca? Wiesz chociaż ile wymaga to energii i pieniędzy. Już nawet o niebezpieczeństwie związanym z upadkiem takiej rakiety nie wspomne, bo to XD.
@Nieszkodnik: jednakowo. Ani tu ani tam nie groził żaden blackout.
Były niedobory energii (przy niedoborach prądu nie wyłącza się wszytkim tylko jakiejś małej części odbiorców - tej dla której zabrakło, balckout oznacza że energii nie ma nikt)
A tu już są różnice bo u nas w tym roku udało się te różnymi sposobami niedobory uzupełnić tak, że starczyło niemal na styk z bardzo małą rezerwą, a Niemcom się to nie udało
@mnlf: tylko ze my mamy po prostu za malo mocy zainstalowanej w sieci, a Niemcy maja #!$%@? mix energetyczny (na wlasne zyczenie). Gdyby ich 10 GW OZE zamienic na np weglowki- problem by nie wystapil. Takze porownujesz dwa rozne problemy
a my przypadkiem nie kupujemy prądu od tych niemców którym grozi blackout, bo u nas produkcja prądu nie nadąża? xD
@Trixie: Wszyscy kupują od niemiec by przy dotacjach wyższych w skali roku wyższych niż wartość produkowanej energii nigdzie nie jest taniej. Dodatkowo Niemcy muszą eksportować gdy mocniej zawieje bo mocy jest za wiele.
@Zuben: @Trixie: Pamiętajcie, że cena energii na rynku jest mocno uzależniona od różnic w produkcji i zużyciu. Dochodzi do takich zjawisk jak ujemna cena. Czasem elektrownie wolą dopłacić komuś aby odebrał nadmiar prądu niż wygaszać elektrownię, którą później będzie trzeba znowu rozbujać. Tak więc "kupowanie" często nie do końca jest stratą dla odbiorcy. Są firmy zajmujące się tylko magazynowaniem i odsprzedawaniem energii zarabiając właśnie na tych zmianach cenowych. Co więcej,
Niemcy kupowali od nas prąd, obkładany przez nich podatkiem ekologicznym związanym z CO2 z racji wykorzystania elektrowni węglowych. Im więcej Niemcy będą przechodzić na wahliwe eko rozwiązania tym bardziej będą paradoksalnie wykorzystywać i nakręcać popyt na ... węglową energetykę w naszym kraju obłożoną podatkiem ekologicznym. A im więcej prądu nieekologicznego naprodukujemy tym większe opłaty za CO2 poniesiemy. Czyli de facto Niemcy swoją ekologię finansują z podatków które na nas nakładają, robiąc niejako
@xaliemorph: Pokrętne aczkolwiek nieprawdziwe, energie kupuje się na otwartym rynku gdzie ceny opłat za CO2 są wliczone i nikt nie sprzedaje tego jak worki z cementem do ZSSR (⌐͡■͜ʖ͡■)
Porównaj sobie może produkcję cukru dzisiaj i dwadzieścia lat temu. I porównaj liczbę cukrowni. Ale jest spisek, bo "zamykają nasze cukrownie, a one był rentowne" XD
@mecenas_z_piaseczna: A czy produkcja jak za PRL-u powinna być celem samym w sobie? Czy może powinna być jedynie środkiem do osiągnięcia nadrzędnego celu jakim powinien być zysk? Produkuje się chyba po to, aby na tym zarabiać, a nie by się urobić i gówno z tego
Komentarze (228)
najlepsze
No Shit Sherlock
@pesotto: W artykule jest napisane. Coś nie przemyśleli prawa i handlarze energią spekulowali jakimiś instrumentami związanymi z rynkiem energii.
Nie ma to absolutnie nic wspólnego z możliwościami technicznymi (którym nam niedawno zabrakło).
Afera kręcona przez Ruskich żeby obrzydzić OZE i nie dopuścić do uniezależnienia energetycznego
@kwanty: Akurat OZE jest jak najbardziej na rękę ruskim, bo wymusza import gazu. OZE nie może bowiem istnieć samo, bo prąd potrzebny jest cały czas, a nie tylko wówczas, gdy wieje wiatr i świeci słonko. Stąd też buduje się elektrownie gazowe, które idealnie pasują do OZE, bo obok mnóstwa wad mają tę zaletę, ze mogą stosunkowo łatwo
wołąm też @blejku
Były niedobory energii (przy niedoborach prądu nie wyłącza się wszytkim tylko jakiejś małej części odbiorców - tej dla której zabrakło, balckout oznacza że energii nie ma nikt)
A tu już są różnice bo u nas w tym roku udało się te różnymi sposobami niedobory uzupełnić tak, że starczyło niemal na styk z bardzo małą rezerwą, a Niemcom się to nie udało
Takze porownujesz dwa rozne problemy
@Trixie: Wszyscy kupują od niemiec by przy dotacjach wyższych w skali roku wyższych niż wartość produkowanej energii nigdzie nie jest taniej. Dodatkowo Niemcy muszą eksportować gdy mocniej zawieje bo mocy jest za wiele.
@mecenas_z_piaseczna: A czy produkcja jak za PRL-u powinna być celem samym w sobie? Czy może powinna być jedynie środkiem do osiągnięcia nadrzędnego celu jakim powinien być zysk? Produkuje się chyba po to, aby na tym zarabiać, a nie by się urobić i gówno z tego