Pozostaje się cieszyć, że przymykają oko na odblaski... w takich przypadkach to jakiś absurd, droga pusta, tylko piachem zawiewa, bo nic nie jeździło tamtędy od paru godzin, a trzeba na najbliższe pasy iść 300m, żeby zaoszczędzić 100zł. Parę razy na tramwaj się spieszyłem, to zdarzyło się przebiec na czerwonym, ale kurde, po coś ma się oczy i rozum, żeby się zatrzymać, rozejrzeć by nie wpaść pod auto, iść dopiero jak jest pewność.
Moim faworytem są światła przy przejściach przez torowisko. wieczne czerwone, po naciśnięciu czeka się jakieś 10sek i dopiero zielone. Nikt nawet na to już nie patrzy.
Ja już 3 mandaty za to dostałem, w tym raz byłem na rowerze, a raz złapali mnie "tajniacy" w nieoznakowanym wozie jak wyszedłem z biura na godzinkę zjeść sobie obiad. Teraz zawsze stoję jak jest czerwone. Nawet jak jestem w środku dupy i nic nie jedzie. Nigdy nie wiadomo, czy bagiety nie czają się za winklem w cywilu xD.
Mnie raz tak #!$%@? wiele lata temu, to dostałem większa kare, bo powiedziałem, żeby dali sobie siana z pieprzeniem o przepisach i się nie ośmieszali, a że byłem jeszcze 17 latkiem, to nie złą jazdę miałem w domu :D
Taki sam kretynizm jak wypisywanie mandatu za przejazd rowerem przez pasy. Kiedyś byłem świadkiem jak gość dostał mandat od miejskich za przejście rowerem (siedział na siodełku, ale nie dotykał pedałów - po prostu odbijał się nogami od podłoża) przez pasy
Komentarze (256)
najlepsze
A w londynie to juz w ogole chodzi sie jak chce.