@przeciwko78: na czele UK powinien stanąć Farage. Powinien doprowadzić Brexit do końca i udowodnić rodakom, że miał rację przekonując ich do wyjścia z UE.
Ale najpierw musiałby porzucić ciepłą posadkę w rosyjskiej TV...
Brytyjska polityka w pigułce: - w obawie przed rosnącą "trzecią siłą" w opozycji ówczesny premier (Cameron) organizuje referendum unijne robiąc to dla pozoru i bez wyraźnego życzenia społeczeństwa, po drodze obiecał, że "jak przegra to odejdzie" - rząd olewa kampanię własnego referendum, ponosi minimalną, ale jednak porażkę, - lider kampanii OUT (Farage) w wieczór wyborczy odpala szampana; dzień później w tv śniadaniowej przyznaje, że w sumie jego hasła to były trochę naciągane, żartobliwe i nie można ich brać do siebie dosłownie, jednocześnie zaczyna szykować się do ucieczki ze świata polityki, - premier Cameron dotrzymuje słowa i podaje się dymisji, nikt nie chce go zastąpić, w szczególności nie chcą tego zrobić najzagorzalsi zwolennicy wyjścia z UE bo jak sami pośrednio przyznają, nie mają jasnej wizji prawno-gospodarczych relacji postbrexitowych, - zszokowane społeczeństwo wpisuje w google "co to UE?", "co to brexit?" i "co będzie po brexicie?"
@PiersiowkaPelnaZiol: Oczywiście, że tak. Odpowiedź jest w moim oryginalnym poście. May była przeciwna Brexitowi, tymczasem masa zwolenników wyjścia opuściła polityczny okręt gdy tylko zaczął tonąć. Masa polityków ograniczyła się wyłącznie do negacji wszelkich propozycji współpracy z Unią jednocześnie zapewniając, że nie będą zmuszeni przyjąć modelu norweskiego lub szwajcarskiego by zyskać dostęp do strefy Schengen. Patrząc z tej strony należy oddać May, że ciężko jest pracować z tak rozbitą i destrukcyjną
Zabawne, że zestawia się czy zestawiano się ją z Margaret Thatcher, podczas gdy jest ona jej dokładnym przeciwieństwem, szczególnie w treści tych publicznych komunikatów. Tylko dlatego że tak samo jak Margaret nie zwisało jej nic między nogami. Nawet poryczała się na koniec...
Komentarze (144)
najlepsze
Ale najpierw musiałby porzucić ciepłą posadkę w rosyjskiej TV...
- w obawie przed rosnącą "trzecią siłą" w opozycji ówczesny premier (Cameron) organizuje referendum unijne robiąc to dla pozoru i bez wyraźnego życzenia społeczeństwa, po drodze obiecał, że "jak przegra to odejdzie"
- rząd olewa kampanię własnego referendum, ponosi minimalną, ale jednak porażkę,
- lider kampanii OUT (Farage) w wieczór wyborczy odpala szampana; dzień później w tv śniadaniowej przyznaje, że w sumie jego hasła to były trochę naciągane, żartobliwe i nie można ich brać do siebie dosłownie, jednocześnie zaczyna szykować się do ucieczki ze świata polityki,
- premier Cameron dotrzymuje słowa i podaje się dymisji, nikt nie chce go zastąpić, w szczególności nie chcą tego zrobić najzagorzalsi zwolennicy wyjścia z UE bo jak sami pośrednio przyznają, nie mają jasnej wizji prawno-gospodarczych relacji postbrexitowych,
- zszokowane społeczeństwo wpisuje w google "co to UE?", "co to brexit?" i "co będzie po brexicie?"
Pytam serio.
Tylko dlatego że tak samo jak Margaret nie zwisało jej nic między nogami.
Nawet poryczała się na koniec...
( ͡° ͜ʖ ͡°)
#przecinkiwniewlasciwychmiejscach