Wcześniej każdy miał w nosie moje narzekania na #decathlon. Teraz chyba muszę rozkręcić #afera .
Od początku.
dnia 25.04.2019 składam zamówienie internetowe w sklepie decathon na kwotę brutto 999.94 zł. Zamówienie opłacone ratanie. Umowa ratalna zostaje podpisana 28.04.2019r. Wg strony czas dostawy to 24h plus 1 dzień roboczy. W regulaminie istnieje zapis o 5 dniach roboczych jeżeli zamówienia nie ma na magazynie.
Kontaktowałam się z działem obsługi klienta 2 maja (dowiedziałam się ze nie maja na magazynie i wyślą jak będzie - kiedy? jak zamówienie wyślą dostanę maila (czyli zero konkretów. Ponownie kontaktowałam się dnia 7 maja (5 dzień roboczy). Pan na infolinii niestety nie znał regulaminu - nie wiedział o co chodzi z 5 dniami roboczymi. Informacji nie uzyskałam. Jako, iż w zamówieniu był namiot, który potrzebny był mi na weekend, pojechałam do sklepu stacjonarnego i kupiłam owy namiot i maty płacąc kartą. Dowiedziałam się, iż nie będzie problemu ze zwrotem - czyli przyjdzie paczka, robimy zwrot namiotu, dostaje pieniądze na konto czy tam gotówkę - wciąż z niesmakiem ale już uspokojona i zadowolona.
W Poniedziałek 13 maja dostałam plan spłaty kredytu - pierwsza rata do dnia 29.05.2019 . Zdenerwowałam się - wszak w sumie mam zapłacić ratę za towar, którego jakby nie mam. Zadzwoniłam na infolinię. Pan poinformował mnie, że są dwa wyjścia - czekać dalej albo anulować zamówienie. Minęło 2 tygodnie od podpisania kredytu, więc cofnąc go nie mogą, ale mogą zrobić zwrot na podane przeze mnie mailowo konto bankowe, który wpłynie w ciągu 4 dni. Przystałam na tą opcje, ponieważ miałam sprzęt i miałam spłacać go w ratach a "zamrożone" pieniądze miałam odzyskać (co pewnie mało ważne - pieniądze na czynsz za mieszkanie). Dostałam potwierdzenie mailowe:
"Dzień dobry Dorota,
dziękuję za przesłane dane.
Zwrot należności powinien zostać przesłany na podane konto do 3 dni roboczych."
i myślałam, że mimo straconego czasu, zszarganych nerwów sprawę mam już za sobą. Niestety nie tym razem.
Dzisiaj o 20:56 dostaję maila o treści
"Dzień dobry Dorota,
Uprzejmie informuję, że w związku z niedostarczeniem produktów i brakiem realizacji zamówienia zleciliśmy do banku anulowanie umowy kredytowej w związku z tym przelew zwrotny nie zostanie wysłany.
Po akceptacji wniosku przez bank poinformujemy Cię mailowo.
W ramach rekompensaty przesyłamy kod promocyjny na kwotę 50zł. Bon zostanie wysłany w oddzielnej wiadomości mailowej.
Przepraszamy za wszelkie niedogodności.
Dziękujemy za zaufanie, do zobaczenia na www.decathlon.pl! "
Decyzja została podjęta bez mojej zgody i bez żadnych uzgodnień.
Kod dostałam mailowo. Ważny do uwaga: 25/05/2019
Pech chciał, iż dzisiaj zapłaciłam już pierwszą ratę.
Wysłałam już do nich wiadomość, iż nie godziłam się na takie rozwiązanie i mam nadzieję, iż zgodnie z rozmową z dnia 13.05.2019 oraz mailem z tego samego dnia pieniądze znajdą się na moim koncie jeszcze w tym tygodniu.
Jutro idę do rzecznika praw konsumenta, ale zastanawiam się czy mogę zrobić coś jeszcze.
Ktoś z Was może ma doświadczenie lub jakiś pomysł jak to ugryźć?
Komentarze (64)
najlepsze
Ja miałem do kupienia sprzęty AGD do chaty. Mógłbym wywalić jednorazowo jakieś 10k, ale po co? Wziąłem na 20 rat 0% i sobie spłacam miesięcznie bez stresu mając jednocześnie na koncie kasę, którą gdzieś ulokuję lub zainwestuję.
Kosztuje mnie to tyle samo jak gdybym brał za gotówkę więc serio, nie widzę sensu w wywalaniu jednorazowo takiej kwoty. Ale rozumiem ten tok myślenia bo tak
@dorotka-wu: Za co ma Ci zwrócić pieniądze?
Przecież umowa kredytowa została anulowana i nie płaciłaś Decathlonowi tylko ratę do banku.
@dorotka-wu: Więc kup jeszcze raz skoro chcesz ten kredyt.
Kredyt był na kupowany towar a nie pożyczką dla Ciebie, która da Ci Decathlon
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora