Dodatkowo jakby nauczyciel zabrał gównakowi nóż, to 10 minut później rodzice by przyszli policją straszyć i drzeć japę, że nie ma prawa zabierać jego rzeczy...
Z naszych informacji wynika, że wcześniej sprawiał problemy wychowawcze i miał indywidualny tok nauczania.
I to jest największy problem polskich szkół. Takie agresywne osobniki powinny być wysyłane do jakiś ośrodków wychowawczych, niestety często nauczyciele i dyrekcja wolą przymknąć oko, bo lepiej patusa siłą przepchnąć do następnej klasy i pozbyć się problemu. Aż przypomina mi się moje gimnazjum i mieszanie "normalnuch" dzieciaków z młodymi bandytami którzy nie raz mieli już kuratora i pokaźną
I to jest największy problem polskich szkół. Takie agresywne osobniki powinny być wysyłane do jakiś ośrodków wychowawczych
@wyindywidualizowanyentuzjasta: To nie jest takie proste zagadnienie. W takim zakładzie spotka równych sobie i po wyjściu będzie jeszcze bardziej zdemoralizowany. Miałem w podstawówce kolesia, który kiblował parę lat i pochodzi z patologicznej rodziny. Ukończył z nami szkołę i poza jakimiś małymi incydentami wszyscy przetrwaliśmy a on nie ma jakiś poważnych konfliktów z prawem. Uważam,
@pablosik: Ja miałem w klasie Sebka który kradł telefony na handel kolegom, ukradł też telefon mi. Dyrekcja o jego przeniesieniu mówiła to samo co ty - że to skomplikowane, że Sebcio jeszcze bardziej się zdemoralizuje, że za chwilę egzamin gimnazjalny który ma wpływ na wybór liceum więc przeniesienie Sebka może mu zaszkodzić w nauce itp. bla bla bla
Generalnie wszyscy martwili się o Sebe, a nikt #!$%@? nie martwił się o
Napastnik podczas ataku zranił się w rękę i poszedł do pielęgniarki.
Pielęgniarka nakleiła plaster z kicirożką całując w ręke żeby sie szybciej goiło a następnie nauczyciel który akurat dyżurował korytarz na pewno kazał obojgu iść do pani pedagog i sie pogodzić, mozna sie rozejść, sprawa załatwiona.
Kiedy wreszcie ktoś pójdzie po rozum do głowy i kraj przestanie się cackać z psycholami i patolami. Wszędzie to samo. W szkołach nauczanie zintegrowane - nikt nic nie robi z agresywnymi, nieleczonymi dzieciakami, tylko w imię "integracji" ładuje je do jednej klasy z normalnymi, które na tym cierpią. Wywalić patola za agresję, alko, dragi? Gdzie tam, to taki dobry chłopak jest! A jak ktoś spróbuje słowo powiedzieć, to go zaraz zjedzą rodzice/kuratorium/pismaki.
@b4z-b4z: Odpowiadam na pytanie- nigdy. Według artykułu sprawca miał indywidualny tok nauczania. Co to w ogóle znaczy? Zdolnych i pracowitych się u nas często olewa, bo środków brak. Ale na jakieś specjalne systemy dla patoli, na kuratorów, dodatkowe zajęcia itd. zawsze znajdą się pieniądze. Ciekaw jestem czy ten system działa w jakimkolwiek stopniu. Ja nie znam żadnego poważnego patola który wyszedł na prostą. No ale może się mylę, oby...
@b4z-b4z: Ja jestem za tym żeby choroba psychiczna/niepoczytalność była czynnikiem obciążającym a nie łagodzącym jak jest teraz w sprawach sądowych. Skoro jakiś psychol zaatakował np. nożem kogoś na ulicy to powinien dostać większy wyrok bo jest bardziej niebezpieczny.
@calinowski: Obstawiam że jemu to co najwyżej grozi zakład poprawczy(+kurator,chociaż w sumie to się na tym nie znam) gdzie na 100% ( ͡°͜ʖ͡°)( ͡°͜ʖ͡°)( ͡°͜ʖ͡°)( ͡°͜ʖ͡°) będzie żałował tego co zrobił i wróci jako prawy obywatel ( ͡°͜ʖ͡°)( ͡°͜
@calinowski: Napisali, że sprawiał problemy wychowawcze i miał indywidualny tok nauczania. Jest więc duża szansa, że jak powtarzał klasy to ma 17 lat. Wtedy odpowiada jak dorosły
@AzarJav3d: nawet jak dostanie 5 lat to jak wyjdzie będzie miał 20. Całe życie przed sobą a ofiara gryzie piach. Gdzie tu sprawiedliwość? W takich sprawach kara powinna być jedna. Chyba że to ofiara pastwila się wcześniej nad napastnikiem ten nie wytrzymał i zabił. Ale o tym to rozstrzyga śledztwo.
O, moja stara szkoła. Położona pomiędzy blokowiskami. Zawsze w niej było pełno Sebixów z okolicznych osiedli. Część spokojniejszych, część typowych patologicznych z wyjątkowo słabych, trudnych, biednych rodzin. Szkoda dzieciaka, mam nadzieję, że morderca zostanie ukarany.
@Gh0st: Wydaje mi się że nie na taką skalę ale ekspertem nie jestem.
@GrzegorzPorada: początek lat 2000, wiejska szkoła, około 100 osób na rok (4 klasy) z okolicznych wiosek. 4 zaciążone w 1-2 gimnazjum. Z samej mojej klasy 1 była, w 3ciej klasie zaszła 2ga. Do tego miałem w niej: jeden typek kończący 18 lat w 2 gimnazjum z zawiasami, 3 typów z kuratorem, 5 ćpunów. Nie, nie ma patoli
Byłem uczniem tej szkoły i nie pamiętam żeby ktokolwiek z rady pedagogicznej robił coś z takim bydłem jakie tam uczęszczało. Podczas przerw można było zrobić dosłownie wszystko (no chyba że ktoś nie daj boże zapalił papierosa pod szkołą) Widzę, że przez te kilkanaście lat nic w tym temacie się tam nie zmieniło.
Edit: nie wspominając o przypadkach gdzie inne patusy z zewnątrz mogły tam wchodzić bez problemu i np. pobić kogoś w
@duluke: Najlepszym przykładem tego, że wszystko można było, było picie wódki pod biblioteką na 3 piętrze. Nikt się nie zorientował przez 20 minut, że 6 dzieciaków siedzi z butelką 0.7
Wczoraj rano, w szkole do której chodzi mój dzieciak jego 'kolega' z innej klasy biegał po korytarzu z nożem sprężynowym. Była policja wszystko spisać. Rodzice nie interesują się dzieciakiem, a to nie była jego pierwsza akcja - sprawiał problemy też w przedszkolu. Najdziwniejsze jest to, że kadra szkoły mówi że nie mają prawnego sposobu żeby natychmiast odizolować tego młodego człowieka od innych dzieci. Jakby kogoś dźgnął to problem chyba by się od
@kred: Szkoła nic nie może. Podam Ci przykład Uczeń pobił innego ucznia, wezwana została policja. Sprawca zdarzenia napluł na funkcjonariuszkę i powiedział że "#!$%@? mi zrobisz i tak mam kuratora". Rzeczywiście nic nie zrobiła oprócz spisania notatki. Dodam że akcja ze szkoły podstawowej.
Komentarze (626)
najlepsze
-Nie reaguj, to mu się znudzi
Taka mentalność w polskich szkołach ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Dodatkowo jakby nauczyciel zabrał gównakowi nóż, to 10 minut później rodzice by przyszli policją straszyć i drzeć japę, że nie ma prawa zabierać jego rzeczy...
I to jest największy problem polskich szkół. Takie agresywne osobniki powinny być wysyłane do jakiś ośrodków wychowawczych, niestety często nauczyciele i dyrekcja wolą przymknąć oko, bo lepiej patusa siłą przepchnąć do następnej klasy i pozbyć się problemu.
Aż przypomina mi się moje gimnazjum i mieszanie "normalnuch" dzieciaków z młodymi bandytami którzy nie raz mieli już kuratora i pokaźną
@wyindywidualizowanyentuzjasta: To nie jest takie proste zagadnienie. W takim zakładzie spotka równych sobie i po wyjściu będzie jeszcze bardziej zdemoralizowany. Miałem w podstawówce kolesia, który kiblował parę lat i pochodzi z patologicznej rodziny. Ukończył z nami szkołę i poza jakimiś małymi incydentami wszyscy przetrwaliśmy a on nie ma jakiś poważnych konfliktów z prawem. Uważam,
Dyrekcja o jego przeniesieniu mówiła to samo co ty - że to skomplikowane, że Sebcio jeszcze bardziej się zdemoralizuje, że za chwilę egzamin gimnazjalny który ma wpływ na wybór liceum więc przeniesienie Sebka może mu zaszkodzić w nauce itp. bla bla bla
Generalnie wszyscy martwili się o Sebe, a nikt #!$%@? nie martwił się o
Komentarz usunięty przez moderatora
Pielęgniarka nakleiła plaster z kicirożką całując w ręke żeby sie szybciej goiło a następnie nauczyciel który akurat dyżurował korytarz na pewno kazał obojgu iść do pani pedagog i sie pogodzić, mozna sie rozejść, sprawa załatwiona.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
A to w wiejskich szkołach nie było patologii?
@GrzegorzPorada: początek lat 2000, wiejska szkoła, około 100 osób na rok (4 klasy) z okolicznych wiosek.
4 zaciążone w 1-2 gimnazjum. Z samej mojej klasy 1 była, w 3ciej klasie zaszła 2ga. Do tego miałem w niej: jeden typek kończący 18 lat w 2 gimnazjum z zawiasami, 3 typów z kuratorem, 5 ćpunów. Nie, nie ma patoli
Edit: nie wspominając o przypadkach gdzie inne patusy z zewnątrz mogły tam wchodzić bez problemu i np. pobić kogoś w