Sędzina: "sprawiedliwości to sobie szukaj na księżycu"
"Sprawiedliwości to niech sobie pani na księżycu poszuka", "i tak panią nie stać na apelację" - takie między innymi drwiące zdania usłyszała od sędziny pewna kobieta, broniąca swojego interesu przed grupą bogatych krewnych. Historia to dobitny przykład na powszechność korupcji w Polsce.
- #
- #
- #
- #
- 41
Komentarze (41)
najlepsze
Dla lekarki i jej męża radcy prawnego ze znajomościami w Urzędzie Miasta do Sądu Apelacyjnego aż tak daleko nie jest. O żonie byłego oficera wojska już nie wspomnę.
Komentarz usunięty przez moderatora
http://www.sprawynauki.edu.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1325&Itemid=1
Sprawa toczy się o niepodzielony za życia Janiny plac. Po jej śmierci dziedziczy czworo dzieci: Jolanta, Paweł, Piotr, Jacek. Kolejność umierania nie wydaje się mieć w tym momencie znaczenia, bo każdy umierający miał bezpośrednich spadkobierców. Uporządkujmy fakty.
1. Paweł nie żyje, nie ma żony (konkubina się
Ufffff... chciałem napisać wnet w słowo w słowo to samo, ale na szczęście mnie wyręczyłeś ;)
A najciekawsze w takich pseudoprawniczych tekstach o tym jak to sądy oszukują ludzi jest to, że najczęściej nikt się nie powołuje na żaden konkretny przepis.
A co do radcy prawnego i sądu najwyższego.... ej... wiecie ilu radców jest w polsce? I wiecie, że nie każdy zna każdego? To nie jest tak, że jak ten