Dlaczego BOHEMIAN RHAPSODY to kupa bzdur
Żeby było jasne – Bohemian Rhapsody to naprawdę fajny film, ale gdy czytam komentarze, że jest to poważna biografia wybitnego człowieka, szczerze mówiąc, chce mi się śmiać. Mamy raczej do czynienia z bajeczką wypełnioną popularnymi piosenkami, jedynie inspirowaną życiem Freddiego Mercury’ego.
stanulam z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 149
Komentarze (149)
najlepsze
po smierci freddiego widac od razy bylo kto jest filarem a kto dekoracja
@miroslaw75: lol nie oszukujmy się - jeśli coś idzie do kina to właśnie po to, żeby zarabiać. Dlatego właśnie ambitne i realistyczne (lub mocno artystyczne) produkcje powinno się (i tak się robi) oceniać w zupełnie innym wymiarze, według innych standardów, niż właśnie produkcje kinowe - ponieważ są one również kreowane według innych standardów.
Dla zagorzałego fana Queen ten film powinien być totalną żenadą, ale nawet totalny laik oglądając tą historię powinien wyczuć, że trąci ona amerykańskim patosem.
Nie rozumiem dlaczego nie zdecydowano się opowiedzieć naprawdę prawdziwej historii Queen, która przyniosłaby dużo więcej emocji. No ale pewnie scenarzyści wiedzą lepiej - średnia 8,2/10 na filmwebie, a widzowie szczerze pokochali tą płytką historię.