Ilu dobrych Krasnali musi zginąć w Kingsajzie, zanim Polococta przestanie być przywilejem kumotrów, a stanie się prawem każdego obywatela Rzeczpospolitej Krasnoludowej?!
Rozumiem że to jakiś projektor od góry rzuca obraz, bo taki wyświetlacz w stole byłby drogi i by rysował się albo wymagał specjalnych warstw ochronnych.
@Keris: takie wyświetlacze mają w McDonaldzie. więc jak jesz, to nawet jak masz słuchawki musisz słuchać jak dzieci obok z całej siły #!$%@?ą pięściami w blat, bo coś tam się wyświetla.
Fajny pomysł. Odnoszę wrażenie, że nasz restauratorski świat w Polsce jest strasznie nudny. Brakuje pomysłów, wszystko jest takie hipstersko-nadęte. Wysokie ceny i nic specjalnego. Wystarczy pojechać do Lwowa by zobaczyć zupełnie inny poziom zabiegania o klienta w restauracjach, coś co zostaje w pamięci na długo.
@ChineseMobilePhones: Wszystko jest niezwykłe i gwarantuje, że w Polsce tego nie uświadczysz. Temat jest rozległy ale naprodukuję się trochę.
Wyobraź sobie, że wchodzisz do kamienicy na bodajże 2 piętro, widzisz drzwi do mieszkania z dużą kołatką. Pukasz i otwiera ci koleś w szlafroku, zwykły wąsaty Janusz i drze się na ciebie "Czego tu?". Musisz się upierać, że jesteś głodny i ma cie wpuścić. W końcu zaprasza cię do siebie "na mieszkanie". Wchodzisz do przedpokoju z jakimś starym telewizorem, wersalką z PRL'u i kopara Ci opada. Opada jeszcze bardziej gdy gościu odsłania kotarę i trafiasz do 3 salowej restauracji z kelnerami w koszulach i muchach. Siadasz do stolika, podają Ci menu i ceny masz w tysiącach hrywien (część ludzi widząc te ceny wychodzi z restauracji o niczym nieinformowana). Idziesz do toalety i okazuje się, że zarówno ściany jak i podłogi są przeszklone, a za szkłem wszędzie leżą pliki dolarów, kibel jest w kształcie tronu na, który musisz wspiąć się na podest po schodach:D Jeśli chodzi o jedzenie jest świetne, na koniec dowiadujesz się, że wszystkie ceny są obcinane o jedno 0:P
Możesz trafić do wielkiej knajpy z żeberkami. Dostajesz zajebiste żeberka, śliniak z papieru żebyś się nie ubrudził a twoje sztućce i talerze zostają narysowane na stole markerem, bo wszystko je się tam rękoma. Gościu na stole rozbija Ci te żeberka toporem, wbijając się przy tym w drewniany
Są też knajpy z tylko i wyłącznie jedną nalewką wiśniową, którą z tego co zauważyłem kochają mieszkańcy Lwowa i turyści, stoliki na zewnątrz jak i w środku są pełne. Tłumy ludzi w sezonie letnim.
Coś podobnego w Galileo widzialem tzn multimedialną restaurację stół też jest cały naszpikowany elektroniką jak wielki tablet która znaduje się w Hiszpanii, pod ziemią jest umieszczona i zjeżdża się do niej windą jak górnicy. Kilka tys € kosztuje tam całe przedstawienie kilkugodzinne. Jest wiele wyszukanych potraw i z najlepszych oczywiście artykułów. Wszystko przybiera rodzaj spędzenia czasu jak w kinie i to połączone jest właśnie z konsumowaniem posiłków. Gośćmi tam między innymi bywają
Komentarze (110)
najlepsze
To tak jak z piwem. W spożywczaku zł a czasem w knajpie 15zł
źródło: comment_92svVY97RWVSkHDLcoSREbeSyLwekNYY.jpg
Pobierzźródło: comment_y5uS78Cfb433tRVSQyFuGVLDrs06aasi.jpg
PobierzPrzecież widać cienie talerzy i filiżanek. Projektor jest dokładnie nad centrum stołu.
Wyobraź sobie, że wchodzisz do kamienicy na bodajże 2 piętro, widzisz drzwi do mieszkania z dużą kołatką. Pukasz i otwiera ci koleś w szlafroku, zwykły wąsaty Janusz i drze się na ciebie "Czego tu?". Musisz się upierać, że jesteś głodny i ma cie wpuścić. W końcu zaprasza cię do siebie "na mieszkanie". Wchodzisz do przedpokoju z jakimś starym telewizorem, wersalką z PRL'u i kopara Ci opada. Opada jeszcze bardziej gdy gościu odsłania kotarę i trafiasz do 3 salowej restauracji z kelnerami w koszulach i muchach. Siadasz do stolika, podają Ci menu i ceny masz w tysiącach hrywien (część ludzi widząc te ceny wychodzi z restauracji o niczym nieinformowana). Idziesz do toalety i okazuje się, że zarówno ściany jak i podłogi są przeszklone, a za szkłem wszędzie leżą pliki dolarów, kibel jest w kształcie tronu na, który musisz wspiąć się na podest po schodach:D Jeśli chodzi o jedzenie jest świetne, na koniec dowiadujesz się, że wszystkie ceny są obcinane o jedno 0:P
Możesz trafić do wielkiej knajpy z żeberkami. Dostajesz zajebiste żeberka, śliniak z papieru żebyś się nie ubrudził a twoje sztućce i talerze zostają narysowane na stole markerem, bo wszystko je się tam rękoma. Gościu na stole rozbija Ci te żeberka toporem, wbijając się przy tym w drewniany
@Atk_to_na_tyle:
Tripadvisor:-) Pierwsza restauracja nazywa się The Most Expensive Galician Restaurant
Kolejne to: Arsenal Ribs And Spirits, The First Lviv Grill Restaurant of Meat and Justice, Kryivka, Baczewski Restaurant.
Są też knajpy z tylko i wyłącznie jedną nalewką wiśniową, którą z tego co zauważyłem kochają mieszkańcy Lwowa i turyści, stoliki na zewnątrz jak i w środku są pełne. Tłumy ludzi w sezonie letnim.
https://www.wykop.pl/link/2622309/czekanie-na-szame-w-innym-wydaniu-le-petit-chef/
https://www.wykop.pl/link/2604139/le-petit-chef/