Włóczędzy – najwięksi przestępcy średniowiecza
Średniowieczna historia ludzi wyjętych spod prawa różni się od powszechnych wyobrażeń. Skropiona krwią i zaprawiona bólem, a przy tym daleka od cukierkowej banicji Robin Hooda, ukazuje świat, w którym o rozmiarze zbrodni nie decydował sam czyn, lecz pozycja społeczna sprawcy.
Czajna_Seczen z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 24
- Odpowiedz
Komentarze (24)
najlepsze
Mogliby przeczytać kilka razy przed opublikowaniem artykułu ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Czyli nic nie zmieniło się od starożytności. (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
Banicja to kara dużo starsza niż średniowiecze i nie ma co tutaj demonizować wieków średnich.
W starożytnym Rzymie stosowano np. listy proskrypcyjne. Człowiek umieszczony na takiej liście skazany był na "banicję, pozbawienie praw, wyjęcie spod prawa". Dodatkowo na takich ludzi polowano gdyż zabicie człowieka z
Wiele się nie zmieniło. Chociaż teraz nie głównie pozycja społeczna a zawodowa. Bo wielu pewnie się domyśla że policjanci, których pozycja społeczna jednak jest niesamowicie niska, nie ponoszą adekwatnych kar do swoich przestępstw.
Niestety w "pomroce dziejów" zgubiłem gdzieś informację o tym. Masz rację... bez podania źródła nie powinienem o tym pisać. Jednak pozostało w pamięci. Nikt do czegoś takiego się nie przyzna... a dowodów teraz nie odnajdziemy. Pozdrawiam.