"Ratuj". Jedna z 15-latek przed śmiercią zdążyła zadzwonić do ojca. - Koszalin
Jedna z 15-latek, które zginęły w pożarze escape roomu w Koszalinie, przed śmiercią zdążyła zadzwonić do swojego ojca i poprosić go o ratunek. Pozostałe aż do utraty przytomności miały krzyczeć, bić pięściami w ściany zamkniętego pomieszczenia i samodzielnie wezwać straż pożarną.
R.....S z- #
- #
- #
- 93
Komentarze (93)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
@paliwoda:
Z budynku obok (bliźniak)
@rafal-heros:
No wiem jak to było, ale nie zmienia to faktu, że ogrzewanie raczej dla niego, a nie ludzi ciepło obranych.
Winny jak zwykle najsłabszy, a żaden polityk, urzędnik nie beknie.
@Spizgany_Dalajlama: No #!$%@? bez przesady. Nie całe zło na świecie jest spowodowane przez urzędników i polityków.
Komentarz usunięty przez moderatora
@b4rnab4: I prawidłowo. Nie wyobrażam sobie że taka #!$%@? mogłaby się rozmnażać.
@paliwoda: Nie, nie potrafią. Jeśli tak robią to wcale nie były dobrze wychowane, albo opieka nad rodzicami je przerosła (co oczywiście się zdarza, bo czasami na starość odzywają się choroby które wymagają całodobowej opieki, co w przypadku posiadania własnej rodziny jest niewykonalne). Ale wtedy nie zamykają starych w umieralniach i nie zostawiają ich