Polska jest moją Ojczyzną, nie jest moim państwem...
“Dla wielu z nas Polska nie jest państwem prawa. Bandyta ma lepiej niż emeryt. Jest nawet lepiej chroniony niż niejeden uczciwy obywatel….”. "Powoli każdy z nas staje się więźniem we własnym kraju. Strach wyjść nawet do sklepu a widok policjanta nie napawa otuchą, bezpieczeństwem lecz obawą…..”.
l.....x z- #
- #
- #
- #
- 107
Komentarze (107)
najlepsze
Gdy wieczorne zgasną zorze,
zanim głowę do snu
1. W ogólnym sensie masz rację co do tego że urzędnik działa w granicach prawa. Problem polega na tym, że czasem prawo daje mu możliwość te granice przesuwać z czego on często na szkodę obywatela korzysta.
2. Próbowałeś kiedyś opłacić prawnika? Tu nie chodziło o sytuację kiedy syn-multimilioner kłoci się ze swoją macochą-multimilionerką o spadek ojca miliardera. Tu chodzi o sytuację kiedy ktoś zarabiający tysiąc złotych musi opłacić papuge za 2
http://www.demokracjabezposrednia.pl/
Pojechalem w rejony w ktorych nigdy nie bylem. Przed zaparkowaniem rozgladalem sie czy nie ma zakazu nigdzie. Zakaz widzialem 15m dalej. Jako ze rejony mi nieznane poszedlem nie w ta strone. Zawrocilem i przechodzac obok mojego samochodu(2 minuty od zaparkowania) zobaczylem straz miejska rozdajaca blokady 5 samochodom. Okazalo sie ze dostawczak przyslanial znak zakazu.
Moja Mama prowadzila dzialalnosc gospodarcza ( 2001-2009 ) i pracowala na umowe o prace.
Pewnego pieknego dnia ( okolo sierpnia 2008 ) otrzymala informacje ze zajmuja jej wynagrodzenie, blokuja dwa konta bankowe egzekucja urzedu skarbowego.
Okazalo
Ha! Zawsze wiedziałem, że tak naprawdę jesteś premierem Tuskiem! ;-)
Człowiek się stara, chce skończyć studia ( co finansowo jest również obciążające ), ze strony państwa nie ma żadnej pomocy, chcę pracować, ale jak już znajdzie jakąkolwiek pracę (co i tak nie jest łatwe) to się okazuje, że i tak na nic nie starcza, w dodatku powinien założyć działalność i opłacać zus, bo nie daj boże zachoruje i nie będzie mógł się leczyć (bo za co).
Nie kryję niechęci do tego kraju i tego co tu się dzieje, można oczywiście powiedzieć, że nie jest najgorzej, ale w przeciwieństwie do krajów 3 świata mamy wszystko na wyciągnięcie ręki, tylko że nas na to nie stać.
Widać,
A kto Ci broni całe, życie te "wielkie" znajomości zdobywać?
Kurde ja też żyje w tym kraju, znam ludzi z różnym doświadczeniem, z różnym wykształceniem. I wiem, że Ci którzy mówią, że nie ma pracy to ludzie którzy wyślą 3 CV i potem 3 miesiące czekają na odpowiedź, bo "po co mają wysyłać dalej jak może mnie tu zatrudnią". A ci którzy zarabiają najlepiej po prostu potrafili swego czasu zacząć od niczego, spędzić tydzień na chodzeniu od biura do biura i pytaniu o pracę czy wysyłaniu masowo CV. Im się po prostu
Kary nakładane przez różne urzędy są kompletnie nieadekwatne do zarobków, co jest porównywalne z obdzieraniem ludzi ze skóry.
Problem polega na tym, że za pare miesięcy będę inżynierem budownictwa i jest to podobno jeden z najlepszych zawodów, bo najłatwiej znaleźć pracę, ale tak się złożyło, że po zeszłorocznym "kryzysie" bez minimum 3 letniego doświadczenia nie ma szans na jej
Nie można wracać rowerem nawet po jedynym piwie, ale to jeszcze nic, nie można prowadzić roweru. Co więcej już raz poszło to pod ponowne rozpatrzenie i uczeni prawnicy i nie doszukali się w tym nic dziwnego, nie rozumiem tego, zupełnie.
Przecież jadąc rowerem nie śpiesząc się nie przekroczymy prędkości 15 km/h, czyli mamy i tak 4 razy szybszy czas reakcji niż kierowca samochodu jadący z prędkością 60 km/h, a po pijaku pewnie i 100 km/h. Domyślam się, że pijany kierowca ma taki czas reakcji jak szybko jadący rowerzysta. Gdzie tu jakakolwiek logika?
Do
Minimalne wynagrodzenie za prace, które w innych krajach wystarcza na podstawowe opłaty+odłożenie na czarną godzinę ,w Polsce ledwo/nie wystarcza na same opłaty.