Mamunia wypierze, ugotuje i pocałuje.
![Mamunia wypierze, ugotuje i pocałuje.](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_oq5dte2TzOz1VRUqvv66aJaEbE0vnrTz,w300h194.jpg)
Trzyosobowe "związki" nigdy się nie sprawdzają. Jednak, o ile po przyłapaniu partnera na zdradzie, można bez słowa odejść lub postawić ultimatum, to zdecydowanie gorzej jest, gdy "tą drugą" jest jego mamusia.
- #
- #
- #
- #
- #
- 63
Komentarze (63)
najlepsze
Zreszta jak ludzie mieszkaja z tesciami to zwykle wtracaja sie ci, u ktorych mlodzi mieszkaja. Moga byc od strony zony jak i meza.
@readme: oj nieprawda. W znanych mi tego typu układach jest chyba bez wyjątku odwrotnie: on, ona i jego mamusia uważająca, że ona źle mu gotuje, źle pierze, źle sprząta i w ogóle się nie nadaje do roli małżonki, a że ona, matka na to nie może patrzeć, to z dobroci serca pomaga, jak może.
To że tobie przyjdzie na myśl historia znajomego ktoremu tesciowa zniszczyla zycie nie oznacza ze u kazdego tak jest wiec upieranie sie za jedną ze stron jest glupie i dzieninne.
Zauważyłem że facet który dożywa emerytury i kończy robotę ma znacznie częściej #!$%@? - swoje zrobił i teraz to tylko działeczka i rybki. A babka nie, ona jak zarządzała rodzina wcześniej tak musi zarządzać dalej, a że "swojej rodziny" już
Komentarz usunięty przez moderatora
Zawsze miałam dość chłodne relacje z rodzicami, nie twierdzę, że mnie nie kochają czy nie okazywali uczuć w jakiś sposób, ale to było nadal takie "zimne". Mamy kontakt nadal i rozmawiamy przez telefon lub odwiedzamy się parę razy w roku. Nigdy, nigdy
@koordynatorkamagazynu: bo ludzie często przed ślubem myślą, że to wydarzenie w jakiś magiczny sposób odmieni całe ich życie. Czyli jak np. ma ktoś problem z rodzicami partnera, to zamiast spróbować go rozwiązać przed ślubem, to tym bardziej próbuje do niego doprowadzić