Szkodliwe kampanie społeczne
... czyli jak pozytywne kampanie społeczne wywołują negatywne skutki u odbiorców do których nie są skierowane.
Piesi_Zombie z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 1
- Odpowiedz
... czyli jak pozytywne kampanie społeczne wywołują negatywne skutki u odbiorców do których nie są skierowane.
Piesi_Zombie zSzkodliwe kampanie społeczne... czyli wpis o tym jak się łyka niczym pelikan. Minus za minusem na znalezisko w powiązanych potwierdzeniem tezy że sami łykamy i nie myślimy. Bonus na koniec jak taka kampania wpływa na kierowców w zupełnie innych sytuacjach niż przejazd przez przejście dla pieszych.
Kampania skierowana do kierowców. Odbiorcami są piesi, także Ci bez prawa jazdy. Co randomowa osoba bez prawka albo średnio ogarnięta z prawem jazdy pomyśli po oglądnięciu tego dzieła? Cel szczytny, poważna akcja, uświadamianie kierowców, troska o życie i zdrowie pieszych, samo dobro. Efekt kampani analizując pod względem psychologicznym - katastrofalny. Dlaczego?
Co myślą osoby bez prawa jazdy? Co myślą osoby posiadające prawo jazdy ale nie posiadające jakiegoś większego doświadczenia? Uwaga! Nie ma znaczenia co myślą aktywni kierowcy, "amatorzy" czy zawodowi, nie o tej części społeczeństwa mowa ponieważ cała kampania w zamysle jest skierowana do nich. Zatem jaki jest efekt uboczny?
Co myślimy?
Myślimy:
- skoro taka kampania powstała to piesi mają zawsze pierwszeństwo!
- skoro kierowcy łamią przepisy to niech oni ponoszą konsekwencje!
- skoro ja mam pierwszeństwo to kierowca ma się zatrzymać!
- skoro mam pierwszeństwo to po co mam się rozglądać?!
- skoro zbliżam się do przejścia to kierowca ma się zatrzymać!
- skoro rozmawiam przez telefon to niech ten poje^%&y kierowca nie stoi przed tym przejściem i nie trąbi na mnie ani nie wymachuje rękami!
- skoro to miasto to niech kierowca uważa, przecież mogę iść drogą,
- skoro to miasto to mogę przechodzić przez drogę gdzie mi się podoba,
- skoro to miasto to mogę wejść pod nadjeżdżający samochód, przecież mam pierwszeństwo...chyba... jak to było w tym filmiku co to leciał w TV? Nieważne, zatrzymał się, nawet nie zatrąbił więc mam pierwszeństwo.
A potem dostajemy prawo jazdy/zaczynamy być zmotoryzowanym użytkownikiem dróg i... no właśnie. Pieszy przechodzi w niedozwolonym miejscu, w poprzek skrzyżowania, wymusza pierwszeństwo. A nikt nie używa klaksonu. Jeden użył klaksonu na ulicy na pieszego który przechodził przez skrzyżowanie na zielonym... dla samochodów. Piesi go chcieli zlinczować a pieszy bohater pokazywał coś na jezdni. Niewidzialne pasy? A może to że jezdnia była z kostki brukowej to znaczyło że to chodnik i pieszy miał pierwszeństwo? A może... sam nie wiem... poczekam do następnego cyklu, w końcu to tylko 3:30 min czyli uda mi się je pokonać za jakieś 4 cykle czyli już za 14 minut mogę ruszyć w dalszą drogę do pracy (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
I tak się to życie toczy... czasem jakiś pieszy pofrunie kilka/kilkanaście metrów...no ale przecież miał pierwszeństwo.
Jak się komuś spodobało to wrzucę parę filmików z tego skrzyżowania (ul. Chmieleniec i ul. Bobrzyńskiego - Kraków), skrzyżowanie niejako sąsiednie do skrzyżowania skąd mamy film pt. "Idiotka przebiega na czerwonym" który pewnie wszyscy pamiętają ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Komentarze (1)
najlepsze