Paprykarz szczeciński. Afrykańska sałatka i sukces à la PRL
Powstał z inspiracji afrykańskim street foodem, który poznali i posmakowali polscy technolodzy, pływający na wielkich statkach chłodniach. Dokładnie 50 lat temu paprykarz szczeciński otrzymał znak jakości Q i stał się hitem eksportowym peerelowskiej Polski.
TiempoSanto z- #
- #
- #
- #
- #
- 144
- Odpowiedz
Komentarze (144)
najlepsze
@McRancor: I nigdy już nie zjesz. Podobnie nie spróbujesz już nigdy dawnego smaku polskiej Goplany, Helleny, Pudliszek ani polskiej Żubrówki. Możesz najwyżej skosztować podróbki spod dawnego znaku towarowego.
@jadwiga-m: Otóż zje, może nie oryginalny, który tak na prawdę nie oferuje wielkich doznań smakowych, ale może zjeść regionalne wyroby paprykarza, które mają lepszą jakość i smak. Dostępne na bazarze smakoszy w Off Marinie na Pomorzanach w każdą niedzielę.
@McRancor
To dla tych, co myślą, że MOM w przetworach to wymysł kapitalistycznych koncernów ¯\_(ツ)_/¯
Pamiętam jak budowaliśmy dom i na drugie śniadanie były kanapki z tym paprykarzem.
Same dobre wspomnienia a ostatnio zjadłem ten z biedronki to cały dzień mnie mdliło.
Do tego marmelada taka niby owocowa ale #!$%@? wie co to było. Takie galaretki posypane cukrem to też ciągle #!$%@?ł. Zapijał to taka
Oryginalny paprykarz zawierał widoczne gołym okiem kawałki mięsa ryb oraz był tak przyprawiony, że delikatnie "palił" przez jakiś czas po zjedzeniu. Dziś tego nie ma. Obecnie produkowane paprykarzopodobne produkty
Dzisiejsze konserwy tyrolskie po takiej obróbce cieplnej to odpychająca, śmierdząca i zaklejająca mordę breja, w której nie widać gołym okiem najmniejszego kawałka mięsa. Nie wiem
Komentarz usunięty przez moderatora
Ale dowiedziałem sie tylko o morderstwach sądowych PRLu
Wozilem z Polski rozne rzeczy, szczegolnie na poczatku emigracji. Po wielu latach paprykarz plus flaczki i "fas po bret" (w sloiku z pudliszek) to jedyne produkty, ktore laduja w bagazniku.
O ile flaczki i das dostane w niemieckim sklepie Rewe (oczywiscie duzo drozej) o tyle paprykaru dawno nie widzialem.
Jestem samozwańczym superznawcą czekolad i mi lotto wasza opinia, ale Gryf to baaaardzo dobra czekolada.
Skład: woda, mechanicznie odkostniony łosoś (Salmo salar)* 26%, koncentrat pomidorowy, ryż, olej roślinny, cebula, sól, cukier, ocet spirytusowy, przyprawy, mąka pszenna, ekstrakt z papryki