Rekordowy rok podkarpackich winnic
Winiarstwo na tych terenach stopniowo zanikało w XVI i XVII stuleciu, w dużej mierze za sprawą konkurencji win węgierskich, które wówczas zaczęły być masowo przywożone do Polski. Uprawa winorośli powróciła na Podkarpacie w połowie lat 80. ubiegłego wieku. "już 33 winnice sprzedają swoje wina"
HaHard z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 61
Komentarze (61)
najlepsze
Może to nie czasy II RP kiedy to nie tylko winorośl ale też arbuzy i pomarańcze uprawiane na południowowschodnich rubieżach cieszyły oczy i łechtały pozostałe zmysły biesiadników - ale zawsze cieplej na sercu sie robi jak odżywają tradycje (chocby i alkoholowe)
Nie samym piwem czy okowitą nasz kraj stoi.
Miodosytnictwo, wina...
Smaku kwasu chlebowego robionego przez Babcię też trudno zapomnieć. A dość łatwo jest
Jabłka są, i to w ogromnych ilościach ale kto kupi 3-5 procentowy trunek za 4-5 złotych za pół litra przy naszych zarobkach?
Cena gasi zapał równie dobrze jak sam cydr pragnienie.
A szkoda bo fajna alternatywa na upały.
Przy zbliżonej zasadzie dla piwa i cydru ten drugi mógłby kosztować ze 2 zlote.
Coś tam grzebią i może w końcu wygrzebia jakies ludzkie rozwiazanie( ͡° ͜ʖ ͡°)
Komentarz usunięty przez moderatora
Idiota
Mała dygresja, ceny tych win są za wysokie.
Kupiłem w lidlu wino POLKA z krakowskiej winnicy.
Na spróbowanie, cena 35 zeta !!!
Na tej samej imprezie piłem też imiglkos cena 12 zł.
W smaku baaardzo podobne w zakupie już nie. (╯︵╰,)
Co do ceny to niestety cudow w ekonomii nie ma - ta sama odmiana winorosli daje u nas plony
powiedzmy 3kg z krzaka a na Wegrzech pewnie z 10kg. Wiecie, rozumiecie :)
Komentarz usunięty przez moderatora