Porwanie ochroniarza z Biedronki. Bandyci wywieźli go do lasu i katowali
Czterej bandyci ze Środy Śląskiej porywali przypadkowych ludzi, przetrzymywali dla okupu, brutalnie bili, grozili nożem, strzelali z bliska z broni pneumatycznej, a jednego siłą zmusili do zażycia narkotyków. Bandyci „zarobili” w ten sposób 2500 złotych. Trzeci napad na szczęście się nie udał.
rybak_fischermann z- #
- #
- #
- #
- 93
- Odpowiedz
Komentarze (93)
najlepsze
Wyluzuj, wolałem żartować niż rozpisywać się nt "panteonu polskiego więziennictwa" i postępach w resocjalizacji. Z resztą akurat czytam "Mechaniczną pomarańczę", i mnie natchnęło. Pozdro ))¯_(ツ)_/¯
Skąd wiadomo, że była to BROŃ PNEUMATYCZNA, a nie urządzenie zabawkowe?
To jest właśnie polska policja, gdzie w raportach każda wiatrówka jest określana mianem broni, a potem idioci gryzipiórki przepisują toczka w toczkę, tymczasem ustawa wyraźnie różnicuje co bronią jest, a co nie. Mimo to kampania zohydzania wiatrówek trwa w najlepsze od 15 lat przy dużym udziale policji, która opowiada się po stronie środowisk hoplofobicznych i reglamentacyjnych.
Dlaczego jeśli jakiś gnój z policji kogoś torturuje paralizatorem, dusi, psika gazem i bije to mówi się że nadużył uprawnień, a kiedy bandyta niema na sobie munduru i nie pracuje w policji to już katuje?
W słowniku jest też definicja pytania retorycznego. Można sprawdzić.
@abitbald: Od nigdy. Dlatego jest to nadużycie.
Raczej tylko Ci się tak wydaje
Tu się z Tobą zgodzę. I prawo też się z Tobą zgodzi