Nienajświeższa jest ta wiadomość. Czytałem to kilka tygodni temu w Rzepie, albo dzienniku. Ale do rzeczy. Widzę, jak teraz PKP "radzi" sobie z publicznymi szaletami, zwanymi przez nich dworcami, rozpadającymi się poczekalniami, czy brudnymi i spóźniającymi się pociągami, pędzącymi z "zawrotną" prędkością 50km/h.
EDIT: "PKP PLK planują modernizację połączenia z Warszawy do Łodzi i skrócenie czasu podróży z dwóch do jednej godziny. Przeznaczono na ten cel 228 mln euro. W ciągu 8 do 10 lat pociągi na trasie Warszawa-Wrocław i do Poznania mają osiągać prędkość do 300 kilometrów na godzinę. Podróż z Warszawy do Poznania potrwa wtedy 100 minut. Według wstępnych szacunków PKP, koszt tego przedsięwzięcia wyniesie niecałe 6 mld euro."
Rzeczywiście, nieważne że właściwie "dworce - przystanki kolejowe" nam się rozpadną ważne ze może przy dobrych warunkach pogodowych podróż będzie trwać krócej ;)
Komentarze (3)
najlepsze
Jeśli kogoś to interesuje, to niech zajrzy na [ http://infokolej.pl/viewtopic.php?t=3654&sid=b07ed6f206b40a98aca3aee7bff23490 ], bo widzę że niektórzy dobrze tam prawią.
EDIT: "PKP PLK planują modernizację połączenia z Warszawy do Łodzi i skrócenie czasu podróży z dwóch do jednej godziny. Przeznaczono na ten cel 228 mln euro. W ciągu 8 do 10 lat pociągi na trasie Warszawa-Wrocław i do Poznania mają osiągać prędkość do 300 kilometrów na godzinę. Podróż z Warszawy do Poznania potrwa wtedy 100 minut. Według wstępnych szacunków PKP, koszt tego przedsięwzięcia wyniesie niecałe 6 mld euro."
www.polityka.org,