Matka dwukrotnie wzywała pogotowie, karetka nie przyjechała. Dwulatka nie żyje
Pogotowie nie przyjechało, dwulatka z Siedlec nie żyje. Śledczy będą sprawdzać, kto i czy zawinił. Matka dziewczynki dwukrotnie prosiła o przyjazd karetki. Bezskutecznie.
dejbana z- #
- 185
Komentarze (185)
najlepsze
O.O
Rodzice totalnie bez wyobraźni. Człowiek w trakcie wymiotów odwadnia się szybko, dziecko - to jest prawdziwy ekspres. Zwymiotuje kilka razy i nie ma w nim w ogóle płynów. Oczywiście 8h to nie jest stan zagrożenia życia. Ale 24h - już tak. A oni czekają kilka
@grzemach: No własnie, wszyscy tu najbardziej obrzucają karetkę a myślę że główny problem to chyba jednak rodzce.
Sprawdź sobie ile karetek masz w swoim regionie. Często jeden ZRM ma pod sobą kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Jak myślisz jak często zdarzają się zasłabnięcia, wypadki, zatrzymania akcji serca, zawały itd. o fałszywych wezwaniach nie wspominając?
A co do wożenia meneli,
Karetkę wzywa się w sytuacji, gdy jest ryzyko, że ktoś nie przeżyje samodzielnej podróży do szpitala, albo z jakiegoś powodu nie jest w stanie podróżować (np leży połamany). Nie wzywa się karetki nawet do bardzo poważnych chorób, które nie są nagłe, bo inaczej zabrakłoby zespołów na faktycznie pilne przypadki.
Jak przez kilka dni dziecko ma problemy zdrowotne i NIE SPOWODOWAŁO to reakcji rodziców w postaci wizyty u lekarza, to najwyraźniej sprawa kwalifikuje się do kategorii "niepotrzebne wezwania".
@kacperinjo: Chyba nie ma znaczenia. Pogotowie służy do nagłych przypadków. Najprawdopodobniej po tym jak powiedzieliod kilku dni choruje przestali ich brać na serio. A jeżeli byli u lekarza tzn, że byli pod opieką lekarską jakby nie patrzeć.
Link do artykułu
Nie wiadomo jak było naprawdę, ale tutaj postępowanie rodziców jest przedstawione w zupełnie innym świetle, przede wszystkim czas ich reakcji, dlatego wstrzymałabym się z pochopnym osądzaniem.
Pełna treść jest płatna dlatego wklejam też screeny całości
Komentarz usunięty przez moderatora