Rak prostaty a rak piersi – dyskryminacja, o której się nie mówi

Podczas gdy na leczenie i zapobieganie raka piersi państwo wydaje 500 milionów złotych rocznie, rak prostaty wciąż pozostaje poza zainteresowaniem ministerstwa zdrowia. Na najbardziej zaawansowane leczenie nowotworu złośliwego gruczołu krokowego nie ma refundacji NFZ.

[p.....6]

To nie dyskryminacja, to brak zainteresowania samych mężczyzn. Jak mamy 37,1 stopni "gorączki" to umieramy (chociaż badani potwierdzają że faktycznie gorzej to znosimy i śmianei się z tego to też dyskryminacja, chociaż bywa że przesadzamy), ale jak trzeba pomacać sobie jajka czy sprawdzić prostatę to już nikt o tym nie powie na głos. Nie wiem czy to się wydaje ludziom pedalskie czy to po prostu "wrodzona" i "męska" niechęć do lekarzy.

Ciekawostka:

[xar73782]

To nie dyskryminacja, to brak zainteresowania samych mężczyzn.

@pyciak666: to samo chciałem napisać

[p.....6]

@meskiglos: to prawda , chociaż akurat spotkałem się z liczbą 98%. Chodziło mi jednak o samo podejście większości mężczyzn do tego tematu.

[Trojden]

Z rakiem jąder jest tak samo, a nawet gorzej, jeśli chodzi o kampanie i akcje społeczne i ministerialne. Ogólnie to o raku jąder mówi się chyba najmniej w porównaniu ze wszystkimi nowotworami.

[meskiglos]

@Trojden: Rak jąder jest zdecydowanie rzadszy od raka prostaty. Wśród nowotworów to właśnie nowotwór gruczołu krokowego jest na pierwszym miejscu wśród zachorowań mężczyzn na raka. Potem jest rak płuc, jelita grubego, pęcherza i odbytu, krtani. Gdzieś na końcu jest rak jąder. Jest to poważna choroba, ale zdecydowanie mniej częsta od raka prostaty.

[KRISSVector]

@Trojden:
https://www.wykop.pl/wpis/39464065/mirki-w-niedziele-10-marca-jest-dzien-mezczyzny-z-/

[W.....a]

Sam NFZ to rak. Gdyby to sprywatyzować to takich problemów by nie było. A tak to człowiek musi się prosić białych fartuchow żeby go łaskawie zbadali i zaczęli leczyć.

[W.....a]

@alexandra28: nie było by tak, konkurencja by na to nie pozwoliła. Zawsze znajdzie się ktoś, kto coś zrobi tak samo i taniej.

[Altar]

Ja tam nie potrzebuję akcji uświadamiających. Jak skończę 40, to pójdę się przebadać i tyle. Tak założyłem w wieku 20-kilku.
Badanie jest raczej nieprzyjemne, ale lepsze to niż cierpienie i impotencja.

[meskiglos]

@Altar: I o to chodzi, po to właśnie są tego typu akcje jak choćby wspomniany Movember, żeby zachęcić mężczyzn do badań. Przecież chodzi o zdrowie i życie, a nie licytacje kto ma w życiu gorzej.

[Sondokan]

Panowie - po 50stce co najmniej raz na rok bezbolesne badanie PSA (marker) z krwi (nawet nie trzeba iść do urologa że wsadzał wiadomo co wiadomo gdzie, chociaż regularne wizyty u specjalisty są wskazane). Jeśli w rodzinie były przypadki choroby (ojciec, dziadek, wujkowie) to od już 40stki.

[Jad_Kielbasiany]

Jaka dyskryminacja, jak większość facetów na myśl o badaniu per rectum już uważa za zbyt duże wyzwanie

[seanka]

Wydaje mi się, że nie do końca jest to dyskryminacja. U pacjentów z Gleasonem 9 lub 10 na 99% nastąpiły już przerzuty do kości i płuc, więc leczenie np. Zytigą (bo pewnie o ten lek chodzi) mija się z celem. Ale, ale... być może się mylę, być może nie mam racji. Bo generalnie cały temat raka prostaty straszliwie mnie wkurza - może opiszę na przypadku z własnej bliskiej rodziny, nazwijmy tą osobę

[Falcon]

@seanka: są dwie możliwości:

A) miliony ludzi są głupie, bo sobie nie radzą z jakimś problemem, którego nie masz ale wiesz lepiej, od tych milionów, jak go rozwiązać.

B) sprawa wydaje ci się prosta, bo jej kompletnie nie rozumiesz.

Podobnie ofiary przemocy domowej często słyszą "proste" rozwiązania od znajomych, którzy w potrzebie chwili uznali się za ekspertów w dziedzinie. Ci wybitni teoretycy znajdują rozwiązania, które zaproponować mogłby jedynie dyletant.

Do czego

[jonasz123]

Pozytywna dyskryminacja

[sildenafil]

Bo niestety ale większość mężczyzn to sebki i janusze bez szacunku do siebie i ich jedynym celem jest zaruchać i w tym celu zrobią wszystko dla kobiety. I tak to przeszło nawet na parlamentarzystów (ponad 65% to mężczyźni), którzy tworzą prawo pod kobiety i dają się wmanewrować w wydawanie kasy na profilaktykę głównie dla kobiet, wyższy wiek emerytalny dla kobiet czy stypendia tylko dla kobiet. Bo w ich małych mózgach wygląda to

[maciej-kulesza]

Kazdy robi to co uważa za dobre a kwestia profilaktycznych badan w Polsce zwalszcza wsrod facetow niestety caly czas lezy i kwiczy. Najgorsze ze pozniej i tak w konsekwencji odbija sie to chyba najbardziej na rodzinie... Bo to oni przeciez beda sie z nami meczyc. Zona mi truła i wreszcie porobiłem badania jak chciała. Mam 56 lat i raka prostaty. W pierwsze chwili - dramat! Dopiero pozniej jak czlowiek zaczal analizowac i