Jak gen. Błasik "dobrze radził" rodzinie ofiary katastrofy w Mirosławcu
i krył nieprawidłowości które doprowadziły do jego własnej śmierci w Smoleńsku
umowiony_znak_sygnal z- #
- #
- #
- 98
- Odpowiedz
i krył nieprawidłowości które doprowadziły do jego własnej śmierci w Smoleńsku
umowiony_znak_sygnal zWidząc jaki szok na wykopie wywołała "afera gruzińska" Lecha Kaczyńskiego przypomnę inny, podobnie zapomniany aspekt katastrofy. Jak Generał Błasik usiłował nie dopuścić do rozliczenia winnych katastrofy w Mirosławcu i bronił burdelu, który w niewiele ponad rok później doprowadził do jego własnej śmierci w Smoleńsku.
Jest 23 stycznia 2008, ponad 2 lata przed Smoleńskiem, w podobnych okolicznościach pod Mirosławcem rozbija się wojskowa Casa. Ginie 20 wojskowych wracających z Konferencji Bezpieczeństwa Lotów. Wraz z postępującym śledztwem na jaw wychodzą coraz bardziej zatrważające fakty o organizacji lotu i ogólny burdel w szkoleniu. Wojsko kluczy, rodziny ofiar zaczynają się burzyć. Brat drugiego pilota twierdzi nawet, że ktoś groził mu śmiercią:
"zostaw sprawę gnoju, sprawę Mirosławca, jesteś na to za cienki. Wiemy, co robisz, gdzie chodzisz, z kim rozmawiasz, o czym rozmawiasz. To na razie prośba od wysoko postawionych panów w mundurach. Jeśli nie, to twoja matka będzie opłakiwała drugiego syna".
Dochodzi do telewizyjnej konfrontacji. W jednym studiu siadają naprzeciwko siebie ówczesny Dowódca Sił powietrznych - generał Błasik, brat drugiego pilota i córka jednego z pasażerów. Padają takie słowa:
Generał oczywiście zaprzecza, nazywa rozmowę przyjacielską, choć unika zdecydowanej odpowiedzi na ponawiane pytanie ze strony prowadzących. Szersza odpowiedź Błasika w linku poniżej (ostatni filmik), są tam też inne fragmenty programu. Niestety nie udało mi się znaleźć całości.
https://www.tvn24.pl/wiadomosc...
Zupełnie przy okazji, ta pani jest córką generała Andrzeja Andrzejewskiego, który 5 lat przed Mirosławcem, jeszcze jako pilot Su-22 został omyłkowo zestrzelony rakietą KUB podczas ćwiczeń na poligonie w Wicku Morskim. Andrzejewski zdołał się wtedy katapultować i wylądować w morzu, skąd po 1,5h podjął go śmigłowiec Mi-14. W Mirosławcu nie miał już tyle szczęścia.
Wracając do Generała Błasika, to jest on ulubieńcem prezydenta Lecha Kaczyńskiego, w 4 miesiące awansowany przez niego dwukrotnie, na generała dywizji i generała broni. Oprócz dowodzenia siłami powietrznymi obejmuje też bezpośredni nadzór nad 36 specpułkiem wożącym VIPów, sposobi się do objęcia ciepłej posadki w dowództwie NATO w Norfolk.
To o nim rozmawiać ma załoga Tu-154 na początku nagrania z rejestratora MARS:
-"Teraz za wielką wodę na czterogwiazdkowego generała"
-"Skoro zapierdala to oznacza że szybko musi wylatać 40 godzin"
-"na koniec kariery pewnie"
-"Dla wy-po-czę-cia" (przedrzeźnianie, przypomnę w tym miejscu "niezidentyfikowany" głos w kokpicie na minutę przed katastrofą mówiący "Po-my-sły")
-"Za odpowiednią gażę"
Generał "zapierdalał" w kokpitach samolotów, bo za 40 wylatanych godzin nie tylko miał dodatek 3 tys zł, ale miałby też wyliczoną wyższą startową pensję w Norfolk.
-kapitan nigdy wcześniej nie latał na tej wersji samolotu
-drugi pilot nie miał wyszkolenia do lotów nocnych na przyrządach
-archaiczne szkolenie nie uwzględniało nowoczesnego wyposażenia maszyny oraz współczesnych przepisów i procedur
-złe warunki atmosferyczne
-niesprawny system ILS na lotnisku, został zamontowany w 2001 roku, ale od początku nie działał i wojsku przez 7 lat nie udało się tego ogarnąć
-brak doświadczenia dowódcy w lądowaniach wg systemu wykorzystywanego na lotnisku w złych warunkach atmosferycznych
-wyłączenie sygnalizacji EGPWS (coś jak TAWS z Tu-154, czyli "Pull Up!")
-błędna interpretacja wskazań wysokościomierza
-brak doświadczenia kontrolera w sprowadzaniu samolotów innych niż Su-22
-posługiwanie się różnymi jednostkami miar przez załogę i kontrolera
-nieustawienie minimalnej wysokości zniżania
Ostatecznie Wojsko odniosło sukces, ludzie zachowali stołki, nikomu włos z głowy nie spadł, nic się nie zmieniło. W 2010r. 36 specpułk do lotu z prezydentem wyselekcjonował załogę:
-kapitan - nieważne uprawnienia, przeszedł przyśpieszone szkolenie, brak lotów treningowych przez ostatnie 2 lata, nigdy wcześniej nie lądował jako kapitan Tu-154 w złych warunkach atmosferycznych wg systemu działającego w Smoleńsku, liczne nieprawidłowości w procesie szkolenia
-drugi pilot - nieważne uprawnienia, przyśpieszone szkolenie, liczne nieprawidłowości w procesie szkolenia
-nawigator - brak uprawnień, dopiero rozpoczął kurs na nawigatora Tu-154 i zdążył wylatać 58h, przy czym przed Smoleńskiem miał 3-miesięczną przerwę w lotach. Nie zapewniono mu regulaminowego czasu na odpoczynek i prawidłowe przygotowanie się do lotu.
-Technik pokładowy - jedyny z ważnymi uprawnieniami, niewielkie doświadczenie
Komentarze (98)
najlepsze
A Gosiewska robi się już święta za życia, zaraz będzie Santa Subito, tymczasem ja po tym co zrobił jej mąż, zapadł bym się pod ziemię, bo to jeden z trybików tych tragedii
http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/4D0917D9
Prawda jest taka i wie to KAŻDY PILOT, że nasi piloci dali ciała, ale dlatego, że byli pod presją minimum pośrednią.
Już nawet jak ktoś nie wierzy w to, że ktoś tam wszedł i nakazał lądowanie, to wyraźnie widac, że jeszcze zanim ktokolwiek wszedł, to już się bali tego, że będzie dym z
-kapitan - nieważne uprawnienia, przeszedł przyśpieszone szkolenie, brak lotów treningowych przez ostatnie 2 lata, nigdy wcześniej nie lądował jako kapitan Tu-154 w złych warunkach atmosferycznych wg systemu działającego w Smoleńsku, liczne nieprawidłowości w procesie szkolenia
-drugi pilot - nieważne uprawnienia, przyśpieszone szkolenie, liczne nieprawidłowości w
@taktosiekonczy: a merytorycznie?
@Special_ONE: jesteś krzywdzący dla wojska ( ͡° ͜ʖ ͡°), z załogi to jeszcze stewardessy mogły legalnie lecieć
@mborro: Nie :) On wydał rozkaz lotu do nieistniejącego lotniska w T(i)bilisi :) I to z lotniska Ganja, na którym jeszcze nie byli :)
@Aganiok__: naszczescie tutaj dupy pourywalo "gorze" takie to szczescie w nieszczesciu ;)
Mam nadzieję że przez tę ostatnią sekundę dwie był świadomy, że właśnie się #!$%@?ą, i że to m.in. przez jego dyletanckie traktowanie sztuki latania
- Atakujcie wroga!
- Panie generalne nie mamy szans, rozniosa nas rakietami, lepiej się wycofajmy i przegupujmy. Jeśli tego nie zrobimy, zginie tysiące naszych.
- Co wy mi tutaj, tchórze, zdrajcy, pozalujecie tego! Atakujcie a ja będę koordynowal wasze działania z Londynu.