Jak gen. Błasik "dobrze radził" rodzinie ofiary katastrofy w Mirosławcu
![Jak gen. Błasik "dobrze radził" rodzinie ofiary katastrofy w Mirosławcu](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_YESOYgeTWoQSWUEaWBVo6Bl1Bo9PsOfo,w300h194.jpg)
i krył nieprawidłowości które doprowadziły do jego własnej śmierci w Smoleńsku
- #
- #
- #
- 98
- Odpowiedz
i krył nieprawidłowości które doprowadziły do jego własnej śmierci w Smoleńsku
Widząc jaki szok na wykopie wywołała "afera gruzińska" Lecha Kaczyńskiego przypomnę inny, podobnie zapomniany aspekt katastrofy. Jak Generał Błasik usiłował nie dopuścić do rozliczenia winnych katastrofy w Mirosławcu i bronił burdelu, który w niewiele ponad rok później doprowadził do jego własnej śmierci w Smoleńsku.
Jest 23 stycznia 2008, ponad 2 lata przed Smoleńskiem, w podobnych okolicznościach pod Mirosławcem rozbija się wojskowa Casa. Ginie 20 wojskowych wracających z Konferencji Bezpieczeństwa Lotów. Wraz z postępującym śledztwem na jaw wychodzą coraz bardziej zatrważające fakty o organizacji lotu i ogólny burdel w szkoleniu. Wojsko kluczy, rodziny ofiar zaczynają się burzyć. Brat drugiego pilota twierdzi nawet, że ktoś groził mu śmiercią:
"zostaw sprawę gnoju, sprawę Mirosławca, jesteś na to za cienki. Wiemy, co robisz, gdzie chodzisz, z kim rozmawiasz, o czym rozmawiasz. To na razie prośba od wysoko postawionych panów w mundurach. Jeśli nie, to twoja matka będzie opłakiwała drugiego syna".
Dochodzi do telewizyjnej konfrontacji. W jednym studiu siadają naprzeciwko siebie ówczesny Dowódca Sił powietrznych - generał Błasik, brat drugiego pilota i córka jednego z pasażerów. Padają takie słowa:
Generał oczywiście zaprzecza, nazywa rozmowę przyjacielską, choć unika zdecydowanej odpowiedzi na ponawiane pytanie ze strony prowadzących. Szersza odpowiedź Błasika w linku poniżej (ostatni filmik), są tam też inne fragmenty programu. Niestety nie udało mi się znaleźć całości.
https://www.tvn24.pl/wiadomosc...
Zupełnie przy okazji, ta pani jest córką generała Andrzeja Andrzejewskiego, który 5 lat przed Mirosławcem, jeszcze jako pilot Su-22 został omyłkowo zestrzelony rakietą KUB podczas ćwiczeń na poligonie w Wicku Morskim. Andrzejewski zdołał się wtedy katapultować i wylądować w morzu, skąd po 1,5h podjął go śmigłowiec Mi-14. W Mirosławcu nie miał już tyle szczęścia.
Wracając do Generała Błasika, to jest on ulubieńcem prezydenta Lecha Kaczyńskiego, w 4 miesiące awansowany przez niego dwukrotnie, na generała dywizji i generała broni. Oprócz dowodzenia siłami powietrznymi obejmuje też bezpośredni nadzór nad 36 specpułkiem wożącym VIPów, sposobi się do objęcia ciepłej posadki w dowództwie NATO w Norfolk.
To o nim rozmawiać ma załoga Tu-154 na początku nagrania z rejestratora MARS:
-"Teraz za wielką wodę na czterogwiazdkowego generała"
-"Skoro zapierdala to oznacza że szybko musi wylatać 40 godzin"
-"na koniec kariery pewnie"
-"Dla wy-po-czę-cia" (przedrzeźnianie, przypomnę w tym miejscu "niezidentyfikowany" głos w kokpicie na minutę przed katastrofą mówiący "Po-my-sły")
-"Za odpowiednią gażę"
Generał "zapierdalał" w kokpitach samolotów, bo za 40 wylatanych godzin nie tylko miał dodatek 3 tys zł, ale miałby też wyliczoną wyższą startową pensję w Norfolk.
-kapitan nigdy wcześniej nie latał na tej wersji samolotu
-drugi pilot nie miał wyszkolenia do lotów nocnych na przyrządach
-archaiczne szkolenie nie uwzględniało nowoczesnego wyposażenia maszyny oraz współczesnych przepisów i procedur
-złe warunki atmosferyczne
-niesprawny system ILS na lotnisku, został zamontowany w 2001 roku, ale od początku nie działał i wojsku przez 7 lat nie udało się tego ogarnąć
-brak doświadczenia dowódcy w lądowaniach wg systemu wykorzystywanego na lotnisku w złych warunkach atmosferycznych
-wyłączenie sygnalizacji EGPWS (coś jak TAWS z Tu-154, czyli "Pull Up!")
-błędna interpretacja wskazań wysokościomierza
-brak doświadczenia kontrolera w sprowadzaniu samolotów innych niż Su-22
-posługiwanie się różnymi jednostkami miar przez załogę i kontrolera
-nieustawienie minimalnej wysokości zniżania
Ostatecznie Wojsko odniosło sukces, ludzie zachowali stołki, nikomu włos z głowy nie spadł, nic się nie zmieniło. W 2010r. 36 specpułk do lotu z prezydentem wyselekcjonował załogę:
-kapitan - nieważne uprawnienia, przeszedł przyśpieszone szkolenie, brak lotów treningowych przez ostatnie 2 lata, nigdy wcześniej nie lądował jako kapitan Tu-154 w złych warunkach atmosferycznych wg systemu działającego w Smoleńsku, liczne nieprawidłowości w procesie szkolenia
-drugi pilot - nieważne uprawnienia, przyśpieszone szkolenie, liczne nieprawidłowości w procesie szkolenia
-nawigator - brak uprawnień, dopiero rozpoczął kurs na nawigatora Tu-154 i zdążył wylatać 58h, przy czym przed Smoleńskiem miał 3-miesięczną przerwę w lotach. Nie zapewniono mu regulaminowego czasu na odpoczynek i prawidłowe przygotowanie się do lotu.
-Technik pokładowy - jedyny z ważnymi uprawnieniami, niewielkie doświadczenie
Komentarze (98)
najlepsze
Bierny Mierny ale Wierny...
Mam znajomego, który piął się powoli po szczeblach kariery, trochę się nasłuchałem i jakoś wcale mnie nie dziwi punkt:
"-niesprawny system ILS na lotnisku, został zamontowany w 2001 roku, ale od początku nie działał i wojsku przez 7 lat nie udało się tego ogarnąć"
źródło: comment_QISsAUk0FnD0egK5QeOgt90E2UOmAWfD.jpg
PobierzDobry materiał. Od siebie dodam tylko, że jak dobra zmiana przejęła tvp, a Macierewicz nie został jeszcze odstawiony gdzieś do piwnicy, to wiadomości z dużym zaangażowaniem próbowały obalić tezę o obecności Błasika w kokpicie, publikując nawet taką infografikę, która raczej tą tezę potwierdza...
https://www.wykop.pl/wpis/20198723
Państwo nie potrafi nawet samemu sobie zapewnić bezpieczeństwa, a państwowcy wierzą, że zapewni im i ich rodzinom bezpieczeństwo. xD
Wychodzi takie polskie "jakoś to będzie" albo "kiedyś się udało to teraz też się uda". Wszędzie to jest obecne, czy firmy czy wojsko, czy policja, straż itd. Od szeregowego pracownika do dyrektora/prezesa/generała